

Góry wysokie, wiem co z wami walczyć każe, ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze – brzmią słowa piosenki „Cień wielkiej góry” autorstwa Adama Sikorskiego, wielkiego hitu Budki Suflera. Ten motyw towarzyszy także Dorocie Rasińskiej-Samoćko, która po raz drugi zdobyła Nanga Parbat (8126 m n.p.m.). Na wierzchołku wbiła flagę województwa lubelskiego, mecenasa tej wyprawy.

Nanga Parbat to wyzwanie nawet dla najbardziej wytrwanych himalaistów. Dorota Rasińska-Samoćko po raz drugi wspieła się na szczyt tego kolosa, walcząc z sama sobą i naturą, która zaciekle broniła podejścia na szczyt.
Mimo przeciwności 3 lipca ponownie stanęła na szczycie Nanga Parbat. Rasińska-Samoćko podjęła się wspinaczki północno-zachodnią drogą przez Westerly Diamir Face, gdzie napotkała szereg trudności skalnych, technicznych oraz lodowych.
– Warunki były ekstremalnie trudne, na szczycie wiatr wiał z prędkością ponad 60 kilometrów na godzinę, żeby ustać na szczycie, musiałam trzymać się czekana. Wcześniej bez żadnych lin przez pięć godzin torowaliśmy śnieg z moim szerpą. Za mną blisko 24 godziny ciężkiej walki bez snu, a teraz cieszę się licznymi gratulacjami od Pakistańczyków i wspinaczy, którzy pamiętają mnie jako Speed Lady – pisała Dorota Rasińska-Samoćko po zdobyciu szczytu.
Szczyt Nanga Parbat to 9. pod względem wysokości wierzchołek świata, nazywany też „King of the mountains”, czyli „Królem Gór”. Charakteryzuje się jedną z najtrudniejszych na świecie skalną ścianą mającą 200 m (Kinshofer Wall, zwaną czasami „ścianą płaczu”), wiodąca ku Camp II. To tu wielu wspinaczy podejmuje decyzję o powrocie. Kolejnym utrudnieniem jest największa lodowa ściana, tzw. „blue ice”.
– Niesamowita walka, niesamowita siła wewnętrzna Doroty, której ogromnie gratuluję! Dla nas to podwójne święto, bo na szczycie Himalajów powiewa flaga województwa lubelskiego. Jesteśmy wdzięczni Dorocie i cieszymy się, że wróciła bezpiecznie – dodał Jarosław Stawiarski, marszałek Województwa Lubelskiego.
Teraz pani Dorota odpocznie na krótkim urlopie – jogging, nurkowanie. A potem kolejne wyzwanie – Elbrus, czyli najwyższy szczyt Kaukazu. Tam także zostanie zatknięta flaga województwa lubelskiego.
W 2022 roku Dorota Rasińska-Samoćko ustanowiła światowy rekord – w zaledwie 3 miesiące weszła na 7 ośmiotysięczników bez wsparcia zespołowego i sponsorów. Były to tak wymagające ośmiotysięczniki jak: Annapurna, Kanczendżonga, Lhotse, Makalu (w Nepalu od 28 kwietnia do 28 maja), a następnie w Pakistanie: Nanga Parbat, Broad Peak, K2 (od 1 lipca do 28 sierpnia).
Nazywana jest przez Szerpów i w środowisku Speed Lady albo Iron Lady. Ma w swoim dorobku 9 ośmiotysięczników osiągniętych w 1 rok, a łącznie stanęła 17 razy na ośmiotysięcznych szczytach (2 razy na Manaslu, drugie wejście w 5 dni bez aklimatyzacji oraz 2 razy na Makalu oraz 2 razy na Nanga Parbat).
