Usunęłam ciążę. Nie chodzę do kościoła. Mam AIDS. Jestem gejem. Nie płakałem/am po Papieżu - koszulki z takimi napisami miały być rozdawane i sprzedawane podczas filmowego festiwalu praw człowieka w Akademickim Centrum Kultury "Chatka Żaka” Lublinie. Po interwencji arcybiskupa Józefa Życińskiego T-shirtów nie będzie. Tak zdecydował rektor UMCS.
Gościem przeglądu miała być warszawska Fundacja dla Wolności, prowadząca akcję "Tiszert dla Wolności”. Fundacja sprzedaje koszulki z kontrowersyjnymi hasłami: "Masturbuję się”, "Nie chcę mieć dzieci”, "Mam AIDS”. Koszulki zakładało publicznie wiele znanych osób (patrz ramka). Za tę akcję fundacja została nagrodzona w 2004 roku przez pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn "Okularami równości”. Ostatnio koszulki pokazywano m.in. na stołecznym Dworcu Centralnym i krakowskim Głównym. Nikt nie nakazał ich zdjęcia.
Teraz zaprotestował lubelski Kościół. - Żeby wprowadzić na koszulkach napis "Mam AIDS” albo "Usunęłam ciążę” trzeba cierpieć na zanik pewnych elementarnych ludzkich uczuć - wyjaśnia abp Józef Życiński, metropolita lubelski. - Zabicie dziecka nigdy nie może być powodem do dumy. Jeśli ktoś jest chory na AIDS, to nie jest temat do dowcipów na tym poziomie.
- W Polsce jest wiele kobiet, które usunęły ciążę i nie mogą o tym mówić - mówi z kolei Krzysztof Jarymowicz, wiceprezes Fundacji dla Wolności. - Walczymy o swobodę wypowiedzi. To jedno z praw człowieka.
- To proszę zapytać jakąkolwiek osobę chorą na AIDS, czy włożyłaby taką koszulkę? - odpowiada ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik arcybiskupa.
Rzecznik zorganizował protest przeciw wystawie. Na internetowych stronach Archidiecezjalnego Centrum Duszpasterstwa Młodzieży wezwał do wysyłania maili z protestami do władz UMCS i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Szef "Chatki Żaka” zapewnia, że nie wiedział o koszulkach. - A co o nich myślę? Pod częścią tych haseł można się podpisać, ale są też treści, których nie mogę zaakceptować - mówi.
- Co ja mam powiedzieć? Że wstyd mi za rektora, że uległ arcybiskupowi? Możliwe, że odwołamy festiwal - mówi rozżalony prof. Zbigniew Hołda z zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Cała ta sytuacja to niebezpieczny sygnał, że topnieją szeregi obrońców wolności.
- Profesor Hołda się myli. Na szczęście rośnie liczba obrońców praw człowieka i to w tym dobrym rozumieniu. Bo bronimy choćby praw ludzi dotkniętych AIDS czy też dramatem aborcji - odpiera rzecznik kurii.