45 proc. zasadniczego wynagrodzenia w listopadzie i ponad 30 proc. w grudniu. Takie premie przyznała pod koniec ubiegłego roku Irmina Nikiel, wówczas jeszcze szefowa Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – To było sprytne zagranie obliczone na poprawę wizerunku i zjednanie sobie pracowników w sytuacji, kiedy w stacji cały czas trwał konflikt – mówi nam jeden z pracowników WSSE w Lublinie. – Publicznie podkreślała wysokość premii i to jak dba o pracowników – dodaje nasz rozmówca.
Miesięczne premie w pozostałych miesiącach wahały się od 5 do 15 proc., a średnia roczna premia to 22,6 proc. W przypadku szefowej sanepidu i jej zastępczyni premie były znacznie niższe. 10 proc. w listopadzie i 15 proc. w grudniu dla dyrektor oraz 15 proc. w listopadzie i 20 proc. w grudniu – dla zastępczyni.
O konflikcie w sanepidzie pisaliśmy wielokrotnie. Część pracowników WSSE w Lublinie chciała odwołania dyrektorki. Swojej przełożonej zarzucali mobbing. Czuli się szkalowani, zastraszani, uporczywie krytykowani, dyskryminowani. Wspierali ich w tym koledzy z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Zgodnie twierdzili, że sytuacja jest coraz gorsza. Podobne zarzuty mieli pracownicy powiatowej stacji w Łęcznej. Interweniowali m.in. u wojewody i głównego inspektora sanitarnego, którzy w związku z tym zapowiedzieli jeszcze na październik ubiegłego roku wspólną kontrolę. Do kontroli jednak nie doszło, a związkowcy oburzali się, że urzędnicy nie reagują. Nie wykluczali nawet akcji protestacyjnej.
10 lutego wojewoda lubelski Lech Sprawka odwołał Irminę Nikiel z funkcji wojewódzkiego inspektora. – Przyczyną odwołania była obawa o prawidłowe wykonywanie zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej w województwie lubelskim. Odwołanie nastąpiło w związku z sygnałami dotyczącymi działania Inspekcji Sanitarnej i zostało poprzedzone konsultacjami wojewody lubelskiego z głównym inspektorem sanitarnym – informował Marek Wieczerzak, rzecznik wojewody lubelskiego.
O miesięczne nagrody zapytała sanepid posłanka Joanna Mucha (PO). – Na wysokość przyznawanej pracownikom premii w listopadzie i grudniu 2019 roku miała wpływ roczna ocena pracy wszystkich pracowników WSSE w Lublinie, a jej wysokość wynikała z oszczędności poczynionych w ciągu roku w związku z przebywaniem pracowników na zasiłkach chorobowych, macierzyńskich, urlopach bezpłatnych –czytamy w odpowiedzi podpisanej przez Annę Strzyż, która po odwołaniu Irminy Nikiel pełni obowiązki dyrektora WSSE w Lublinie.