- Zanosiło się na to od jakiegoś czasu - komentują zmiany w zarządzie PGE Dystrybucja politycy Prawa i Sprawiedliwości. W środę wieczorem rada nadzorcza energetycznej spółki odwołała z funkcji wiceprezesa byłego prezydenta Lublina, a ostatnio radnego wojewódzkiego Andrzeja Pruszkowskiego.
Będący wiceprezesem partyjnych struktur w okręgu lubelskim działacz PiS na stanowisko powołany został na początku 2016 roku. Skład zarządu PGE Dystrybucja został powiększony wtedy z czterech do pięciu osób, a obok Pruszkowskiego znalazły się w nim dwie inne osoby związane z partią Jarosława Kaczyńskiego, w tym inny radny sejmiku, Jan Frania.
Latem tego roku obaj dowiedzieli się, że nie będą mogli wystartować w wyborach samorządowych. Po tym, jak opozycja głośno krytykowała obsadzanie intratnych finansowo posad w spółkach skarbu państwa partyjnymi działaczami, prezes PiS ogłosił zakaz łączenia pracy na takich stanowiskach z działalnością polityczną. Dlatego Pruszkowski nie ubiegał się o reelekcję, choć ostatnio był przewodniczącym sejmikowego klubu swojego ugrupowania. W środę stracił stanowisko w PGE Dystrybucja. Spółka nie komentuje powodów decyzji rady nadzorczej. Wczoraj telefonu od nas nie odbierał także sam zainteresowany.
W kuluarach można usłyszeć, że na zmianę w zarządzie energetycznej spółki zanosiło się od dłuższego czasu. – Zakaz kandydowania w wyborach dla osób zatrudnionych na intratnych państwowych stanowiskach to nie wszystko. Kierownictwo partii stało na stanowisku, by ograniczać liczbę miejsc w zarządzie – słyszymy od jednego z polityków PiS.
Dlaczego padło akurat na Pruszkowskiego? Zdaniem innego z naszych rozmówców wpływ na to mogła mieć rosnąca pozycja wicemarszałek Sejmu, posłanki z Chełma Beaty Mazurek. Były prezydent Lublina jest natomiast bliżej związany z szefem lubelskiego PiS, wiceministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Krzysztofem Michałkiewiczem, którego partyjne wpływy w ostatnim czasie maleją.
Na razie nie wiadomo, czy zwolnione stanowisko wiceprezesa zostanie obsadzone, czy zarząd spółki pozostanie czteroosobowy. – Decyzje personalne będą podejmowane w niedalekiej przyszłości. Na tę chwilę kompetencje, za które odpowiadał pan Andrzej Pruszkowski zostały rozdzielone pomiędzy pozostałych członków zarządu – mówi nam Adam Rafalski, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja.
W nieoficjalnych rozmowach działacze PiS spekulują, że były już wiceprezes wkrótce znajdzie nową pracę. – To tylko kwestia czasu. W grę może wchodzić na przykład stanowisko w którejś ze spółek podległych marszałkowi – twierdzi nasz rozmówca.
Z pewnością nie będzie to już jednak tak intratna posada. Z oświadczenia majątkowego, jakie we wrześniu na koniec kadencji radnego złożył Pruszkowski wynika, że w tym roku zdążył zarobić w PGE Dystrybucja blisko 360 tys. zł brutto. W 2017 roku jego zarobki wyniosły 632 tys. zł, czyli średnio prawie 53 tys. zł miesięcznie.