Nowy c'eed kombi ma jeden problem - znaczek na masce. Gdyby zaklejono logo, nikt nie poznałby, że auto jest koreańskie.
C'eed sporty wagon, po polsku kombi, to doskonały przykład logicznego myślenia. Do stworzenia tego modelu zaproszono europejskich stylistów oraz inżynierów. Do tej grupy dorzucono koreańską kulturę i organizację pracy, bliską niemal wojskowemu drylowi. Do tego dorzucono atrakcyjną cenę oraz dobre warunki gwarancji. I tak powstał produkt o nazwie c'eed kombi. Nabywca kupuje nie tylko samochód, ale spokój na pięć lat, bo tak długa jest gwarancja na produkt o nazwie c'eed.
Kombi - smaczny koktajl
Gdy pierwszy raz na żywo zobaczyłem c'eed kombi w lubelskim Technotopie, pomyślałem, że już gdzieś widziałem ten kształt nadwozia. Z przodu corolla poprzedniej generacji, z tyłu coś z peugeota 407 kombi lub 207 SW, który właśnie debiutuje we Frankfurcie. Tylne światła z volvo V40. W sumie ciekawy koktajl. Sprytnie wybrane najciekawsze kąski z każdej marki, zgrabnie przetworzone i złożone w całość. W efekcie powstała ładna bryła rodzinnego auta.
Kia mija
Pod maską testowej wersji łagodnie pulsowało dieslowskie serce o pojemności 1.6 litra, rozwijające moc 115 koni oraz moment 255 Nm w zakresie od 1900 do 2750 obr./min. Bardzo ciekawy silnik, zajmujący czołowe lokaty w europejskich plebiscytach. W porównaniu z konkurencją bardziej uznanych marek, silnik kia wypada bardzo dobrze. Pracuje cicho, a przyrost mocy jest równomierny w całym zakresie obrotów, bez odczuwalnej tzw. turbodziury czy kłopotów z ruszaniem (niektóre "mniejsze” turbodiesle gasną, gdy nie dostaną odpowiedniej dawki paliwa). Mimo niewielkiej pojemności jak na silnik wysokoprężny, kia dysponuje dużą dynamiką. "Odpycha” z werwą typową dla nowoczesnych diesli, a przy tym nie ma dużego apetytu na paliwo. Uzyskanie średniego wyniku na poziomie 6 litrów na 100 km podczas jazdy w mieście, nie jest żadnym wyczynem. Przy mocniejszej, sportowej jeździe, częsta zmiana biegów i przyspieszanie, totalnie nieekonomicznie, c'eed kombi wskakuje na poziomie 7,1 - 7,3 litrów na 100 km. Przy spokojnej, rodzinnej komputer pokładowy pokazuje wartości w okolicach 4,3 - 4,9 litra na 100 km. Mimo że pod maską jest diesel, to w środku nie słychać charakterystycznych odgłosów, nawet przy wyższych obrotach
Miękko w środku, choć á la golf
Deska rozdzielcza c'eed kombi niczym nie różni się od wersji hatchback. Czarna deska rozbita nieco srebrnymi wstawkami. Smutno, ale miękko. Materiałów użytych do wykończeni wnętrza c'eed może pozazdrościć niejedna dobra europejska firma.
W środku panuje ład i porządek, bez zbędnych ozdobników rodem z Korei. Miejsca dla pasażerów jest naprawdę dużo. Nawet z tyłu osoby wysokie siedzą wygodnie, nie podkulając nóg. Sporo jest miejsca nad głową i na wysokości ramion.
Do tego producent zainstalował w samochodzie sporo różnych praktycznych schowków, co z ogromnym 534-litrowym bagażnikiem (po złożeniu siedzeń pojemność wzrasta do 1664 litrów, podłoga jest płaska) czyni z c'eed kombi rodzinne auto lub idealny pojazd dla przedstawicieli handlowych.
Do zakochania jeden krok
Europejska czołówka już czuje oddech koreańskiego koncernu na plecach. Sprawnie funkcjonująca fabryka w Żylnie produkuje nowoczesne auta, objęte nawet 7-letnią gwarancją. Tym elementem oraz ceną Kia bije konkurencję na głowę. Mankament - wizerunek marki. Ten element wymaga jeszcze pracy, a c'eed we wszystkich odmianach, to krok we właściwym kierunku. Ten model oferuje więcej, wbrew obiegowej opinii.