Władysław Anders odżyje na Lubelszczyźnie w obiektywie kamery. Sceny z życia wielkiego Polaka rozegrają się w Lublinie i Janowie Lubelskim!
Scenarzystą jest znany publicysta i dziennikarz Jan Tarczyński, Polak z Londynu, dyrektor biura gabinetu Ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego. - Nie ma rzetelnego filmu o życiu generała Władysława Andersa. Stąd pomysł na taką produkcję - mówi Jan Tarczyński. - Inspiracją jest także moje dzieciństwo. Jako chłopak miałem okazję poznać generała. Często przychodził na karty do mojego taty, także generała WP. Generał Anders to bardzo ważna postać polskiego uchodźctwa po wojnie.
Większość scen nakręconych zostanie na Lubelszczyźnie. Tłem dla historycznych wydarzeń z życia generała będą w Lublinie budynki Wydziału Politologii UMCS, Lubelskiego Towarzystwa Naukowego oraz urzędu wojewódzkiego.
- Te wnętrza sprawdziły się już wielokrotnie przy naszych produkcjach. Będziemy również kręcili duże sceny w Janowie Lubelskim. Filmowe klapsy rozlegną się m.in. w budynku janowskiego muzeum, które służyło do końca wojny jako więzienie - podkreśla Leszek Wiśniewski z TVP 3 Lublin, drugi reżyser filmu o gen. Andersie. Do roli generała jest przymierzany warszawski aktor Maciej Kozłowski. Ostatecznego wyboru jeszcze nie dokonano.
Producenci filmu poszukują statystów. Potrzebnych będzie około 120 osób. Już za tydzień 6 sierpnia w Janowie pierwszy casting. W filmie zagrają także lubelskie zabytki motoryzacji. Wyborem starych samochodów wśród lubelskich kolekcjonerów zajmie się osobiście Jan Tarczyński, wielki miłośnik zabytków na czterech kołach.