W sobotę wieczorem na ul. Jana Pawła II w Lublinie volkswagen golf nagle zjechał na chodnik i po staranowaniu barierki wpadł do Bystrzycy.
Właścicielem auta jest 26-letni mieszkaniec gminy Krzczonów. Mężczyzna przyszedł w sobotę wieczorem do komisariatu policji w Bychawie. Powiedział, że auto oddał do naprawy mechanikowi z sąsiedniej wsi. Mechanik to potwierdził. Można go było przesłuchać dopiero wczoraj, bo w sobotę był nietrzeźwy.
- Powiedział, że auto zostało skradzione wraz z dokumentami sprzed jego domu - dodaje Jędrejek. - Teraz ustalamy, kto w chwili wypadku siedział za kierownicą golfa.
To nie jedyny taki przypadek w ostatnich dniach. W piątek w Zarzece (pow. puławski) ford eskort zjechał z drogi i wpadł do rzeki Bystra. Kierująca - mieszkanka Lublina - nie doznała obrażeń. Do szpitala na obserwację trafiła dwójka małych pasażerów; czteroletnia dziewczynka i jej półtoraroczna siostra. (ER)