Miasto zaczyna ustalać plan zagospodarowania terenów położonych w rejonie ul. Dębowej. Chodzi o obszar między al. Spółdzielczości Pracy a ul. Goździkową. Mieszkańcy mają teraz czas na składanie wniosków dotyczących przeznaczenia gruntów.
Drzewa i krzewy, pola uprawne i domy jednorodzinne. Tak wygląda dzisiaj ponad 60-hektarowy teren przy północnej granicy miasta z widokiem na giełdę w Elizówce. Jak będzie wyglądał w przyszłości? Będzie to zależało od planu zagospodarowania, nad którym zaczęli pracować urbaniści z Urzędu Miasta. Na rozpoczęcie tych prac zezwoliła im w czerwcu Rada Miasta.
Właśnie teraz wszyscy zainteresowani mieszkańcy, przedsiębiorcy i działacze, nie tylko właściciele leżących tu gruntów, mają czas na składanie oficjalnych wniosków do powstającego planu zagospodarowania.
O co można prosić
Wnioskować można choćby o to, żeby plan ograniczał zabudowę wielorodzinną na rzecz jednorodzinnej (lub na odwrót), żeby w taki lub inny sposób ograniczał dozwoloną wysokość budynków lub wskazywał przebieg dróg w kwartałach zabudowy. Można też sugerować minimalną liczbę miejsc parkingowych, które będą musieli zapewnić inwestorzy.
Takie i inne wnioski będą przyjmowane przez Ratusz do 5 stycznia. Akceptowane będą wyłącznie te złożone na piśmie. Oprócz treści muszą zawierać imię i nazwisko lub nazwę wnioskodawcy oraz jego adres, a także oznaczenie nieruchomości, której dotyczą.
Wnioski można składać w Biurze Obsługi Mieszkańców przy Wieniawskiej 14 (od poniedziałku do piątku od godz. 7.45 do 15.15). Można je także wysyłać pocztą (Urząd Miasta Lublin, Wydział Planowania, ul. Wieniawska 14, 20-071 Lublin). Przyjmowane będą także wnioski wysyłane elektronicznie przez platformę ePUAP i opatrzone podpisem elektronicznym (także przez Profil Zaufany).
Jak chronić wąwozy
Wiadomo, że przy tworzeniu planu urzędnicy nie będą mieli pełnej swobody, bo będą musieli się trzymać tego, co o przeznaczeniu tych terenów mówi obowiązujące od lata 2019 r. studium przestrzenne.
– Studium przewiduje tu w większości tereny Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych – informuje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza.
Chronione mają być znajdujące się tu wąwozy, a inne tereny mogą być przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe.
Samo studium nie wystarczy do tego, by ochronić wąwozy przed zabudową, bo nie jest „aktem prawa miejscowego”. Właśnie dlatego potrzebny jest plan. Bez niego deweloperzy wciąż mogą wnioskować o tzw. wuzetkę, czyli decyzję o warunkach zabudowy, która nie musi być zgodna ze studium. Mogą, więc proszą, chociażby o możliwość budowy bloków.
Z Urzędu Miasta wyszła już nawet decyzja dopuszczająca budowę 16 bloków, ale została uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które wydało w zamian decyzję odmowną. Inwestor zaskarżył ją do sądu, ale przegrał.