Trwają ostatnie przygotowania do karnawału sztukmistrzów. Kosztem dwóch milionów złotych lubelskie Stare Miasto ma się zmienić w miejsce magiczne. Centrum miasta na cztery dni opanują artyści, którzy łączą teatr ze sztuką kuglarską i cyrkową.
Ratusz poinformował właśnie o ostatnich przygotowaniach do tegorocznej edycji Carnavalu. – Zajmujemy się sprawami logistycznymi, ogłosiliśmy przetarg na postawienie i obsługę scen podczas występów – mówi Agnieszka Oszust z Kancelarii Prezydenta.
Od 19 do 22 sierpnia lubelskie Stare Miasto ma tętnić życiem. Ulicznych artystów zobaczymy nie tylko na scenach. Spotkamy ich w zaułkach i bramach.
– Chcemy połączyć teatr z technikami stosowanymi w cyrku, które posłużą do przekazania poważnych treści – tłumaczy Michał Krawczyk. – Zamierzamy połączyć teatr, który jest głęboko zakorzeniony w tradycji Lublina, z czymś, co trafi do szerokiego odbiorcy. Stąd wybór takiego charakteru festiwalu – dodaje.
Uliczni artyści będą pracowali na Starym Mieście. A w okolicach Zamku i na błoniach będzie można obejrzeć ogromne widowiska, które zaprezentują grupy aktorów-cyrkowców światowej sławy. – Główną atrakcją Carnavalu będą zespoły Burnt Out Punks i Cirque Baroque.
Poza masą występów, widzowie będą mogli wziąć udział w warsztatach i spróbować swoich sił w kuglarstwie.
Jednym z najciekawszych elementów Carnavalu będzie Urban Highline. – Po linach zawieszonych pomiędzy kamienicami będą chodzić akrobaci – dodaje.
Carnaval od kilku miesięcy jest promowany w całej Polsce. – Po ulicach Trójmiasta, Poznania i Wrocławia kursował Carnavalowy London Bus z ulotkami reklamowymi – mówi Agnieszka Oszust. – Nasz autobus niedługo pojawi się w Łodzi, Krakowie i Lublinie – dodaje.
Przygotowanie Carnavalu kosztuje 1,8 mln zł. Ratusz musi sfinansować 30 proc. kosztów organizacji, resztę pokryją dotacje z Unii Europejskiej.