Na wybieg dla psów w wąwozie między Czubami a LSM w Lublinie ktoś podrzucił kiełbasę. Wcześniej wbił w nią wędkarskie haczyki. To nie pierwszy raz, kiedy w tym miejscu ktoś dybie na życie zwierząt
Mamy szczęście, że nasz owczarek nosi kaganiec, bo być może już byśmy go opłakiwali – przyznaje Grażyna Gałczyńska, która zadzwoniła wczoraj do naszej redakcji. – Gdy rano mąż puścił go na wybieg, jego uwagę zwróciło nietypowe zachowaniem psa, który kopał i próbował coś złapać pyskiem. Okazało się, że był to pachnący kawałek kiełbasy, w który ktoś powkładał wędkarskie haczyki.
Nasi Czytelnicy nie mają wątpliwości, że to działanie celowe.
– Ten problem powtarza się u nas regularnie – przyznaje pani Grażyna. – Dlatego nigdy nie wychodzimy z psem bez kagańca. Sprawę zgłosiliśmy na policję. Mamy nadzieję, że tym razem uda się zatrzymać sprawcę. Wiele wskazuje na to, że z psami walczy ta sama osoba zacietrzewiona w swoim zachowaniu.
Problem rzeczywiście powraca.
W październiku ubiegłego roku opisywaliśmy podobną sprawę. Ktoś podrzucał psom kawałki kiełbasy z gwoździami. „Psiarze” skrzyknęli się wtedy i przy wejściu na wybieg powiesili ostrzeżenie, że psom grozi niebezpieczeństwo. Kilka dni wcześniej do podobnych zdarzeń doszło na Czubach. Na ul. Fantastycznej ktoś podrzucał zwierzętom kanapki z drutami. Kanapki miały być zrobione ze spleśniałego chleba, kotleta i zagiętego na końcu drutu.
Potem przy ul. Kossaka ktoś podrzucał do przydomowych ogrodów trutki w karmie. Zginęło wtedy kilka psów. W okolicach ul. Jana Sawy właściciele w ostatniej chwili wyciągnęli z pyska psa kawałek kiełbasy nafaszerowany gwoździami i zszywką.
– W tym przypadku sprawca nie został zatrzymany – informuje asp. Anna Kamola z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Znalezienie takiej osoby jest zawsze bardzo trudne. Dlatego apelujemy o jak najszybsze zgłaszanie wszystkich podobnych przypadków. Im szybsza reakcja, tym większe prawdopodobieństwo zabezpieczenia dowodów i śladów zapachowych. Liczymy też na świadków, którzy widzieli osobę lub osoby podrzucających trutkę lub spreparowane kiełbasy.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 2 lat więzienia.