Nawet przez dwa dni mogły działać urządzenia kopiujące karty wkładane do bankomatu banku Millenium w centrum handlowym Gala (na zdjęciu). Używając ukradzionych w ten sposób danych przestępcy próbowali wypłacać ich pieniądze… w Dominikanie.
- Bank otrzymał zgłoszenie od klienta o jednej próbie realizacji nieautoryzowanej transakcji na Dominikanie - informuje Wojciech Kaczorowski, rzecznik prasowy banku. - Zadziałał mechanizm antyskimmingowy wdrożony w Banku Millennium w zeszłym roku. Próba była nieudana, klient nie poniósł żadnych strat.
Kaczorowski zapewnia, że po tym sygnale bank sprawdził wszystkie przypadki logowania się swoich klientów, którzy korzystali z tego bankomatu. Przyznaje, że wykryte zostały również inne próby wypłacenia pieniędzy na Dominikanie przy użyciu danych skopiowanych z tych kart. Jak twierdzi, te próby kradzieży również się nie powiodły.
Millenium dezaktywował 60 kart, których klienci użyli w tym bankomacie między godz. 18 w piątek a 10 rano w poniedziałek. Kaczorowski nie informuje jednak, ilu klientów innych banków skorzystało w tym czasie z feralnego bankomatu przy Gali.
Natomiast kod PIN może być przechwytywany na dwa sposoby. Pierwszy polega na zamontowaniu kamery podglądającej to, co wpisujemy. Drugi to montaż specjalnej nakładki na klawiaturę. Ukradzione dane są wysyłane za granicę, gdzie służą do stworzenia fałszywej karty pozwalającej złodziejom wypłacić pieniądze z konta ofiary.
To nie pierwszy taki przypadek w Lublinie. Przed ponad rokiem okradziono w ten sposób osoby korzystające z kilku bankomatów. Złodzieje wypłacali pieniądze m.in. w Peru.