Krzysztof Żuk został ostatecznie oczyszczony z zarzutu w sprawie wynajęcia biur w nieistniejącym budynku. Chodzi o głośną sprawę biurowca przy Wieniawskiej. Korzystny dla Żuka werdykt wydała dziś Główna Komisja Orzekająca przy ministrze finansów
– Dzisiejsze orzeczenie jest prawomocne – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Oznacza to, że utrzymane zostało wcześniejsze orzeczenie umarzające postępowanie wobec Krzysztofa Żuka.
O co chodzi w tej sprawie? O umowę najmu, która latem 2014 r. została zawarta między miastem a deweloperską firmą Orion. W umowie tej miasto niejako „zaklepało” biura w budynku planowanym przez Orion przy ul. Wieniawskiej. Obie strony uzgodniły, że kiedy budynek będzie już gotowy, Urząd Miasta zajmie w nim określoną powierzchnię i od tej pory zacznie płacić czynsz.
Umowa nie spodobała się kontrolerom z Urzędu Zamówień Publicznych, którzy uznali, że samorząd dopuścił się zlecenia prac budowlanych bez wymaganego prawem przetargu. Z tego powodu prezydent Lublina i sekretarz miasta (to on podpisał umowę na mocy pełnomocnictwa od prezydenta) zostali obwinieni o naruszenie dyscypliny finansowej. Obaj zostali uniewinnieni przez Regionalną Komisję Orzekającą, która zgodziła się z ich argumentacją, że w chwili zawierania umowy nie było w polskim prawie przepisu zakazującego „najmu rzeczy przyszłej”, czyli w tym przypadku wynajęcia pomieszczeń w budynku mającym dopiero powstać.
Korzystny dla obu samorządowców werdykt został zaskarżony, przez co spór przeniósł się do Warszawy.
Ostatnie orzeczenie w tej sprawie, wydane w grudniu zeszłego roku, również było po myśli Żuka, choć warszawska komisja przyznała, że należało tu przeprowadzić przetarg. Przyznała jednak, że miejska kasa w żaden sposób nie ucierpiała, bo z budżetu Lublina nie wydano w związku z tą umową ani złotówki.
Sekretarz został uniewinniony, bo działał w imieniu mocodawcy. Z kolei postępowanie wobec prezydenta zostało umorzone w oparciu o przepis mówiący, że „nie dochodzi się odpowiedzialności” za naruszenia dyscypliny finansowej o znikomym stopniu szkodliwości dla publicznej kasy.
Właśnie ten grudniowy werdykt został dziś utrzymany w mocy przez Główną Komisję Orzekającą przy ministrze finansów, która odrzuciła odwołanie wniesione na niekorzyść Żuka przez rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
– Zarzuty stawiane mi w tej sprawie już od czterech lat przez polityków Prawa i Sprawiedliwości miały charakter wyłącznie polityczny – komentuje Krzysztof Żuk. – Zamiast rozmawiać o rozwoju Lublina, lokalni politycy PiS wykorzystują administracje państwową, żeby mnie dyskredytować. Wierzę, że dzisiejsza decyzja to kończy i wreszcie będziemy rozmawiać o mieszkańcach Lublina. O tym co zrobić, żeby nasze ukochane miasto nadal się dynamicznie rozwijało.