„Błędami po stronie operatora” Urząd Marszałkowski tłumaczy fakt, że na fakturach za opłacane przez urząd usługi telekomunikacyjne znalazły się płatności za gry mobilne. Urzędnicy zapewniają, że gry zamawiali nie pracownicy urzędu, a uczniowie, którym kupiono tablety z dostępem do internetu do zdalnej nauki.
O sprawie napisał Onet.pl. Redakcja dotarła do faktury wystawionej na Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. W zestawieniu produktów i płatności elektronicznych znalazło się m.in. 11 opłacanych przez urząd numerów telefonów, z których płacono za dostęp do popularnych głównie wśród młodzieży gier internetowych. Łącznie na ten cel wydano blisko 450 zł.
Urzędnicy marszałka od ubiegłej środy nie odpowiedzieli na pytania zadane przez dziennikarza portalu. Zrobili to dopiero dzisiaj po publikacji tekstu, w którym znalazła się sugestia, że z gier korzystali pracownicy urzędu, a część z nich miała to robić w godzinach pracy.
– Przedstawione w artykule numery telefonów nie są numerami służbowymi pracowników urzędu – informuje Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa.
I wyjaśnia, że zostały one zakupione w kwietniu jako dodatek do tabletów, które zostały przekazane uczniom z regionu. W tym przypadku chodziło o tysiąc urządzeń z dostępem do internetu, które dostarczyła Orange Polska.
– Według informacji uzyskanych od dostawcy, na kilkunastu numerach, w wyniku błędów po stronie operatora, były uruchomione usługi niezamawiane nigdy przez Urząd Marszałkowski. Operator przyjął zgłoszenie reklamacyjne i opłaty za te usługi zostaną anulowane. Nikt tych kosztów nie poniesie – tłumaczy rzecznik Małecki.
Dodaje też, że zwłoka w odpowiedzi na zadane przez Onet pytania wynikała z faktu, że przygotowujący odpowiedź dyrektor Departamentu Cyfryzacji był w delegacji.
Urząd zapewnia także, że wszystkie telefony służbowe, z jakich korzystają urzędnicy, mają określone limity. W razie ich przekroczenia, różnica jest potrącana pracownikom z pensji.