Na nabijanie ludzi w butelkę poprzez podstawianie w reklamach leków aktorów zamiast lekarzy zwraca uwagę Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej. Samorząd lekarski chce także walczyć z udziałem prawdziwych lekarzy w spotach w radiu i telewizji.
Zgodnie z przepisami kodeksu etyki lekarskiej, lekarz nie powinien wyrażać zgody na używanie swojego nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych – czytamy w komunikacie Grzegorza Wrony, naczelnego rzecznika odpowiedzialności zawodowej.
– Oznacza to, że lekarze i lekarze dentyści nie mogą brać udziału w reklamach – dotyczy to nie tylko reklamy leków (produktów leczniczych), co do których jest to zabronione na mocy przepisów prawa farmaceutycznego, ale także wszelkich innych produktów, włącznie z produktami będącymi wyrobami medycznymi czy suplementami diety – podkreśla Wrona. – Lekarze i lekarze dentyści naruszający ten przepis muszą się liczyć z tym, że poniosą za to odpowiedzialność zawodową.
Postępowania w takich przypadkach są wszczynane przez rzeczników odpowiedzialności zawodowej, którzy następnie kierują wnioski o ukaranie do sądów lekarskich. W latach 2013-2015 prowadzono 42 sprawy, z czego 26 z nich skończyło się wnioskami o ukaranie skierowanymi do okręgowych sądów lekarskich.
Postępowania, które już zostały przeprowadzone, zakończyły się orzeczeniem winy. Najczęściej orzekano kary upomnienia i kary pieniężne.
– Chcieliśmy również zwrócić uwagę na pewien proceder. W reklamach radiowych i telewizyjnych występują aktorzy w roli lekarzy. Są przedstawiani z imienia i nazwiska, ale lekarzami w rzeczywistości nie są – zaznacza Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej. – Niestety, widzowie czy słuchacze często nie zdają sobie z tego sprawy i kupują jakiś produkt, bo polecił go lekarz. To nabijanie ludzi w butelkę. Ani lekarz, ani farmaceuta, ani aktor przebrany w sposób sugerujący wykształcenie medyczne, nie może reklamować leków, nawet tych bez recepty.