Tylko do niedzieli czynne będzie lodowisko Icemania przy Al. Zygmuntowskich. Ma się pożegnać promocją. W poniedziałek zacznie się rozmrażanie tafli, a potem montaż miasteczka ruchu drogowego. Zabraknie za to pieniędzy na rozbudowę antresoli i widownię.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Łyżwiarze muszą się pożegnać z halą i oddać ją dzieciom, które będą się tu uczyć poruszania się po ulicach. Hala została zaprojektowana jako dwufunkcyjna: zimą jest tu ślizgawka, latem miniaturowe uliczki. Zbliża się sezon na kółkach, a kończy ten na łyżwy, w którym lodowisko odwiedziło niemal 103 tys. osób.
W najbliższą sobotę ślizgawka zostanie otwarta później, bo ok. godz. 14.30. W ostatni dzień, czyli w niedzielę, ma być dostępna jak zwykle: od 11 do 20.15. Zarówno w sobotę, jak i niedzielę obowiązywać będzie promocja: bilety uprawniające do nielimitowanej jazdy będą kosztowały 12 zł, zaś 9 zł zapłacą za taki bilet ci, którzy w niedzielę przyjdą na taflę przed godz. 14.30.
W poniedziałek zacznie się rozmrażanie tafli, której miejsce zajmą miniaturowe ulice dla elektrycznych autek, czyli Akademia Małego Szofera. Jak szybko da się ją uruchomić? MOSiR nie podaje konkretnego terminu. – Po rozmrożeniu tafli musimy sprawdzić, czy nie będą potrzebne jakieś poprawki i zabiegi konserwacyjne – wyjaśnia Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Takie poprawki niezbędne były w zeszłym roku, gdy okazało się, że posadzka pod lodowiskiem jest popękana i trzeba ją naprawiać. Tor, który miał być gotowy w pierwszy weekend maja otwarto dopiero w lipcu. – Pamiętając sytuację z zeszłego roku nie chcę mówić o terminie otwarcia – stwierdza Bednarczyk.
Późne otwarcie miasteczka ruchu wraz ze znikomą promocją odbiło się na frekwencji: swój pierwszy sezon Akademia Małego Szofera zamknęła wynikiem 5 tys. wejść. Tyle osób przewijało się przez lodowisko w kilka dni, choć trzeba pamiętać, że jego przepustowość jest większa.
Wiadomo już, że w trakcie przerwy między sezonem zimowym i letnim nie dojdzie do zapowiadanej rozbudowy antresoli o 200 mkw., chociaż MOSiR zamówił już niezbędną dokumentację.
– Z dokumentacji wynika, że prace kosztowałyby ponad milion złotych, dlatego musieliśmy ten projekt odłożyć do czasu aż znajdą się na to pieniądze – przyznaje rzecznik MOSiR. Dodajmy, że odkładany na półkę projekt przewidywał też montaż składanej widowni na 200 osób. Teraz widowni nie ma wcale. – Wiemy, że rozbudowa jest potrzebna, świadczą o tym sygnały od klientów, będziemy starali się znaleźć na to pieniądze.
Sezon w Icemanii
Najwięcej klientów (33 tys.) było w lutym, z czego większość (23 tys.) w trakcie ferii, kiedy to padł rekord: 24 lutego lodowisko odwiedziło niemal 1,8 tys. osób. Łyżwy wypożyczano 71 tys. razy, kaski 4,4 tys., a pingwiny dla dzieci 4,1 tys. razy.