Co najmniej 400 tys. pasażerów rocznie powinno obsługiwać do końca przyszłego roku lubelskie lotnisko. Jeśli nie osiągnie tej liczby, grozi mu utrata części dotacji z UE.
Ryzyko takiego scenariusza jest spore, bo w 2014, czyli drugim pełnym roku działalności, lotnisko obsłużyło niewiele ponad 187,5 tys. pasażerów.
Marszałek województwa Sławomir Sosnowski tłumaczy, że samorząd będzie starał się negocjować w tej sprawie z Komisją Europejską. Niewykluczone jest też to, że w takiej sytuacji samorząd zacznie dopłacać liniom lotniczym do uruchamiania nowych połączeń. Praktykuje to większość polskich lotnisk.