Mieszkańcy os. Mickiewicza chcą przywrócenia parkingu przy ul. Wileńskiej, który przekształcono w postój taksówek. O zmianie zdecydował Urząd Miasta, tłumacząc ją bezpieczeństwem pieszych na przejściu. Protestujący uważają, że była to zła decyzja.
Parking istniał przy jezdni ul. Wileńskiej po stronie os. Mickiewicza. Kierowcy mogli tutaj stawać w zatoczce pomiędzy przejściem dla pieszych (na wysokości żłobka, poniżej targowiska) a przystankiem komunikacji miejskiej. Jeżeli auta stały prostopadle do krawężnika, było ich tu zazwyczaj osiem.
Miejsc postojowych już nie ma, bo miejscy urzędnicy postanowili je zlikwidować i zastąpić postojem taksówek. – To wynik wniosków stowarzyszenia taksówkarzy i uwag o niedostatecznym bezpieczeństwie pieszych korzystających z przejścia dla pieszych – wyjaśnia Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
– Dawny parking znajdował się w zatoce autobusowej, w bezpośrednim sąsiedztwie przejścia dla pieszych. Wielokrotnie nieprawidłowo były w tym miejscu zaparkowane pojazdy, które utrudniały korzystanie z przystanku pojazdom komunikacji miejskiej – tłumaczy Góźdź. – Auta parkowane były również w nieprzepisowej odległości od przejścia dla pieszych, często tuż za nim. Ponadto część pojazdów była stawiana bez zachowania minimalnej szerokości chodnika lub ograniczała bądź uniemożliwiała bezpieczne korzystanie z pasa rowerowego.
Mieszkańcy pobliskich bloków są oburzeni decyzją urzędników. W internecie zbierają już podpisy pod petycją o jej cofnięcie i przywrócenie parkingu.
– Problemem jest usytuowanie przejścia dla pieszych po przebudowie, a nie „brak” widoczności ze względu na parking znajdujący się obok – czytamy w petycji mieszkańców. Wyjaśnijmy, że wspomniane przejście znajdowało się kiedyś niżej, ale zostało przeniesione podczas wytyczania na ul. Wileńskiej pasa ruchu rowerowego.
Autorzy petycji przekonują, że kierowcy właściwie korzystali z parkingu. – Tak, zdarzało się, że jeden samochód więcej zaparkował w nocy, ale było to sporadycznie. Najczęściej i tak kierowca rano miał założoną blokadę. Ale czy likwidacja parkingu jest rozwiązaniem tego problemu? – pytają protestujący.
Mieszkańcy nie zgadzają się też z zarzutem, że parkujące pojazdy blokowały pas ruchu dla rowerów wyznaczony na jezdni ul. Wileńskiej. – Parkujący zawsze uważali, aby ścieżka rowerowa była przejezdna, co widać było na co dzień – czytamy w petycji. – Jeśli ktoś za daleko wjechał samochodem, pozostawiając mniej przestrzeni na chodniku, niż jest to wskazane w przepisach, to były to jednostkowe przypadki i wynikały ze starań, aby ścieżka rowerowa była dostępna.
Ratusz nie zamierza się wycofywać ze swojej decyzji, a kierowcom wskazuje inne miejsca do zostawienia samochodu. – Kilka miejsc parkingowych pozostało za skrzyżowaniem z ul. Wallenroda – stwierdza Góźdź. – Korzystanie z nich odbywa się zgodnie z oznakowaniem i przepisami ruchu drogowego. Na ten moment nie są planowane zmiany w ich zakresie.