W piątek kilka minut po godz. 11 obok Placu po Farze doszło do nietypowego happeningu w ramach kampanii wyborczej. Michał Rozpendowski, lubelski lider partii KORWiN chciał wręczyć Januszowi Palikotowi bilet na film o Witoldzie Pileckim.
- Pan Janusz Palikot słynie z tego, że jest zwolennikiem przekazywania pieniędzy na kulturę z wydatków na wojsko, ja jako kandydat na posła RP jestem zdania, że kultura jest w stanie obronić się sama - mówił przed kamienicą należącą do Janusza Palikota Michał Rozpendowski z KW KORWiN.
Na potwierdzenie swoich słów o kulturze Rozpendowski przywołał przykład filmu „Pilecki” (który miał w piątek premierę). - Film ten został zrealizowany całkowicie z pieniędzy prywatnych darczyńców, ani złotówka na ten film nie została przekazana z budżetu państwa.
Działacz miał ze sobą bilet na seans i chciał osobiście wręczyć go Palikotowi. Ostatecznie zapakowany w kopertę bilet włożył do skrzynki na listy. - Bilet jest na sobotę na godzinę 19, mamy zamiar zjawić się na seansie jako partia KORWiN, będziemy chcieli sprawdzić, czy pan Palikot się pojawił. Jeśli nie, będziemy drogą pocztową zapraszać jeszcze raz.