Urząd Miasta ujawnił spis wydatków ze swych służbowych kart. To głównie noclegi, ale też wizyty w restauracjach i kryształy ze Społem. O wykaz prosiła Fundacji Wolności, która wcześniej żądała wyciągów z kart, a gdy ich nie dostała, złożyła skargę do sądu. Wyrok zapadł w środę: wydatki muszą być jawne, ale same wyciągi nie muszą
Na ponad 60 tys. zł opiewają tegoroczne transakcje opłacone służbowymi kartami Urzędu Miasta. To dane z oficjalnej listy.
Prawie jedną czwartą tej kwoty (14 105 zł) wydano z karty Joanny Szeląg, szefowej Referatu Współpracy Międzynarodowej. A w tym przeszło10 tys. zł to wydatki (noclegi i ubezpieczenia) związane z wizytą w Munster 9-osobowej grupy uczniów wraz opiekunami z okazji 25-lecia partnerstwa miast.
182 zł kosztował „kryształowy komplet” ze sklepu Społem „na wyjazd służbowy” miejskiej delegacji na 25-lecie niepodległości Ukrainy, 20-lecie współpracy Lublina z Łuckiem i Dni Miasta Łuck.
Zaledwie raz po służbową kartę sięgał w tym roku przewodniczący Rady Miasta, Piotr Kowalczyk. Zapłacił nią 682 zł za przejazd swój oraz prezydenta między Belgradem a Timişoarą.
Sam prezydent płacił kartą sześć razy, wszystkie transakcje to opłaty za noclegi: cztery w Warszawie, raz we Wrocławiu, raz we Lwowie. Krzysztof Żuk wydał łącznie 3088,13 zł. Dwa razy więcej od Żuka (6160,11 zł) wydał jego kierowca Mariusz Olbromski, głównie na noclegi, poza tym parkingi i paliwo. Cztery razy płacił także za nocleg swojego szefa.
8 053 zł to wydatki opłacone kartą sekretarza miasta, Andrzeja Wojewódzkiego. Są to głównie wydatki podczas delegacji (czasem wraz z innymi pracownikami), m.in. do Wrocławia, Szczecina, Słupska, Bydgoszczy i Łodzi. 6 545 zł wydał w tym roku zastępca prezydenta, Artur Szymczyk. Wyłącznie na noclegi, głównie krajowe. Inny zastępca, Krzysztof Komorski wydał 1924 zł na cztery transakcje: trzy razy za nocleg, raz za parking.
Za noclegi swoje i innych urzędników oraz za bilety kolejowe (m.in. z Eindhoven do Rotterdamu) płacił kartą Krzysztof Łątka, dyrektor Wydziału Projektów Nieinwestycyjnych, który wydał w tym roku 3405 zł. Dwoje jego podwładnych wydało w delegacjach rozliczanych w ramach projektów unijnych 5782 zł (Marcin Chrapowicki) i 1924 zł (Anna Grabowska-Kłoda). Również w ramach unijnego projektu 6878 zł wydał na noclegi Michał Trzewik z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Wydatki w lubelskich restauracjach widnieją za to przy karcie Mariusza Sagana, szefa Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów.
176 zł wydane w Sielsko Anielsko tłumaczy spotkaniem z delegacją Pracowni Miejskiej z Konina, 375 zł w „16 Stołach” to spotkanie z inwestorem „zainteresowanym inwestycją w Lublinie”, a 128 zł w restauracji Magia to koszt spotkania z prezesem Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej. Pozostałe trzy transakcje Sagana to opłata za parking i trzy noclegi, w tym jeden w Barcelonie. Ogółem dyrektor wydał 1863 zł.
>> ZESTAWIENIE OPERACJI - SŁUŻBOWE KARTY PŁATNICZE.pdf
>> ZESTAWIENIE OPERACJI - WYDATKI ROZLICZANE W RAMACH PROJEKTÓW.pdf
Fundacja Wolności osiągnęła cel, ale...
Wykaz transakcji opłaconych służbowymi kartami płatniczymi Ratusza został upubliczniony na wniosek lubelskiej Fundacji Wolności. Obejmuje okres od listopada 2014 r.
Wcześniej ta sama fundacja domagała się udostępnienia kopii tegorocznych wyciągów z kart Ratusza. Nie dostała ich, dlatego poszła do sądu ze skargą na bezczynność prezydenta Lublina.
Odmawiając ujawnienia wyciągów, Ratusz odpisał fundacji, że są to dokumenty prywatne i nie muszą być udostępniane. Do tego samego wniosku doszedł wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny rozstrzygając spór między fundacją a miastem.
Sąd podkreślił, że ustawa każe udostępniać dokumenty urzędowe, czyli podpisane przez funkcjonariusza publicznego. Według sądu wyciąg bankowy nie jest takim dokumentem, nawet jeśli dotyczy publicznych pieniędzy i należy do Ratusza. – Nie czyni go to od razu dokumentem urzędowym – podkreśliła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grażyna Pawlos-Janusz.
Jednocześnie sąd przyznał, że informacje o wydatkach opłacanych służbowymi kartami Urzędu Miasta muszą być jawne. I dodał, że gdyby fundacja wnioskowała nie o wyciągi, ale zestawienie transakcji, to Ratusz nie mógłby jej odmówić.
O taki wykaz Fundacja Wolności poprosiła dopiero po wejściu w sądowy spór z miastem. Wtedy, gdy prawnik Ratusza zapewnił na sali rozpraw, że miasto gotowe jest do przekazanie listy wydatków z kart. Tego samego dnia fundacja złożyła w tej sprawie wniosek.
– To zestawienie jest już dostępne – informuje Zbigniew Dubiel, szef radców prawnych Ratusza. Podkreśla, że tabela jest bardziej treściwa od samych wyciągów. – Bo zawiera również opisy transakcji.
– Cieszymy się, że udało nam się uzyskać informacje o wydatkach z kart, bo to było naszym celem – komentuje Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności, który nie przesądza jeszcze, czy odwoła się od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. – W kwestii wyroku sądu oczekujemy na pisemne uzasadnienie.
Fundacja w trakcie rozprawy powoływała się na wydany w podobnej sprawie listopadowy wyrok NSA. Zobowiązał on I prezesa Sądu Najwyższego do ujawnienia wyciągów z kart płatniczych, których ujawnienia żądała fundacja ePaństwo.