Ponad 1600 stałych mieszkańców stracił Lublin w zeszłym roku. To tak, jakby wynieśli się wszyscy z Puławskiej albo Paderewskiego czy Zana. Uciekają nie do większych miast, ale tuż pod Lublin. – Nie jesteśmy w stanie temu przeciwdziałać – przyznaje prezydent
W ostatniego sylwestra Lublin miał dokładnie 322 930* zameldowanych na stałe mieszkańców. Rok wcześniej było ich o 1 633 więcej. To kolejny rok „odchudzania” miasta, które trwa od 2003 roku, gdy Lublin miał rekordową liczbę zameldowanych mieszkańców: 340 550 osób.
Jedną z przyczyn ubytku liczby mieszkańców jest ujemny przyrost naturalny, czyli fakt, że więcej ludzi rozstaje się z tym światem, niż na niego przychodzi. Ale nie jest to ani jedyna przyczyna, ani najważniejsza.
O wiele większe znaczenie ma tutaj skłonność do wyprowadzki z dużego miasta. – To naturalny proces. Fakt, z którym się nie dyskutuje – komentuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina i przypomina dane za rok 2016. Osób, które wymeldowały się z Lublina było wówczas o 1200 więcej od tych, które się tu wprowadziły. Najpopularniejsza była Warszawa, co nie oznacza, że najważniejsza.
– Aż 900 osób przeniosło się do ościennych gmin – zauważa prezydent Lublina. Kierunki migracji są od lat te same. – Na pierwszym miejscu gmina Niemce, na drugim Konopnica, na trzecim Głusk i na czwartym Wólka.
– Jak to robimy? Czarujemy, że u nas jest najfajniej – śmieje się Krzysztof Urbaś, wójt gminy Niemce. – Jest blisko do Lublina, ludzie mają blisko do pracy, w każdym kierunku wyjeżdża się bezkolizyjnie. Mamy siedem dobrze wyposażonych szkół, nauczanie jest na poziomie lubelskim. Odrolniliśmy trochę gruntów, więc jest gdzie się budować.
Do gminy Niemce corocznie wyprowadza się ponad 200 mieszkańców Lublina. W roku 2016 były to 232 osoby. Niewiele mniej wybiera Konopnicę i Głusk.
– Nie jesteśmy w stanie przeciwdziałać tym tendencjom – przyznaje prezydent. – Cena metra ziemi pod miastem to jedna trzecia ceny w Lublinie. Tu decyduje ekonomia. Poza tym jest to naturalna tendencja wielu ludzi do wybudowania domku pod miastem. W miejscu zapewniającym spokój, ale pod warunkiem, że działki będą uzbrojone i obok drogi do Lublina. Wszystkie gminy po drugiej stronie granicy zmieniły plany zagospodarowania i uzbroiły teren, ułatwiając decyzję naszym mieszkańcom.
* stan bazy danych na wczoraj