Dawidek urodził się 16 sierpnia 2017, jest synem policjanta z KWP w Lublinie. Urodził się bez prawej rączki, a także z wadą lewej, która jest krótsza. Z inicjatywy Magdaleny Fijołek, mamy Dawidka, powstała Fundacja "W Dobrych Rękach”. Jej powołanie stało się naturalną drogą, by pomóc Dawidkowi oraz innym osobom z niepełnosprawnością.
Każdy rodzic wie, jak ogromną radością są narodziny dziecka. Mały Dawidek postanowił zrobić swoim rodzicom dodatkowy prezent, bo urodził się 16 sierpnia 2017, w ich 9 rocznicę ślubu. Po porodzie okazało się, że maluszek nie ma prawej rączki (wykształcił się jedynie bark) oraz ma wadę lewej, która jest krótsza (brak łokcia i przedramienia). Jego dłoń też nie jest w pełni wykształcona, jest mniejsza i posiada trzy zrośnięte paluszki.
Pierwsze dni po narodzinach były bardzo trudne dla rodziców. Skrajne uczucia i emocje: niedowierzanie, rozpacz, załamanie, strach o przyszłość syna i ciągle nasuwające się pytania. Dlaczego to spotkało nasze dziecko? Co będzie dalej? Czy będziemy w stanie mu pomóc? Chyba tylko ogromna miłość może tak motywować rodziców do działania. I tak było w przypadku Magdy i Andrzeja, ich wielkiej determinacji i walki, by życie ich synów było po prostu normalne i szczęśliwe.
>>> Przeczytaj także: Choroba dziecka była dla nich szokiem, założyli fundację. Jedną z nielicznych w Polsce
Jeszcze w 2017 roku z inicjatywy Magdaleny Fijołek powstała Fundacja "W Dobrych Rękach”. Jej powołanie stało się naturalną drogą, aby pomóc Dawidkowi oraz innym osobom z niepełnosprawnością.
Rodzice nie zostają bierni, nie czekają tylko na pomoc i wsparcie. Sami starają się znaleźć jak najwięcej środków na rehabilitację i leczenie ich syna. Jego dalszy rozwój wymaga stałej rehabilitacji. Jest to niezbędne aby mógł nauczyć się wykonywać te wszystkie czynności jakie w pełni sprawne dziecko uczy się i wykonuje w sposób naturalny. Będzie to też od niego wymagało większej siły, sprytu, zaangażowania oraz cierpliwości. Wiele czynności będzie mógł niestety wykonywać jedynie nogami dlatego rehabilitacja jest niezmiernie ważna i konieczna już od noworodka.
W przyszłości Dawidka czekać będą inne zabiegi i operacje rączki. Będzie to możliwe po osiągnięciu odpowiedniej masy ciała. Już jednak wiadomo, że potrzebna będzie pomoc zagranicznych specjalistów. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu podkom. Andrzeja Fijołka i jego małżonki udało im się dostać na konsultacje do światowej słowy lekarza dr Dror Paley’a z kliniki na Florydzie specjalizującego się w wydłużaniu kończyn. Już za kilka dni amerykański specjalista przyjeżdża do Polski.
Zachęcamy do bliższego poznania historii Dawidka i odwiedzenia strony Fundacji "W Dobrych Rękach”. Dzięki pomocy wszyscy możemy stać się rączkami, których nie ma.
Źródło: KWP w Lublinie