Występy Maryli Rodowicz potrafią rozgrzać jej fanów do czerwoności. Przekonał się o tym m.in. były wicemarszałek województwa lubelskiego Jacek Sobczak, który niemal dosłownie dał się rozebrać niekwestionowanej gwieździe polskiej estrady na scenie
W środowy wieczór Maryla Rodowicz wystąpiła w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie w ramach finałowej trasy „Diva Tour”. Podczas każdego z 24 zaplanowanych koncertów w duetach z gwiazdą gościnnie występują zaproszeni przez nią artyści. Lubelska publiczność w tej roli zobaczyła polską piosenkarkę Kayah. Ale te występy przyćmił Jacek Sobczak, były wicemarszałek województwa, wykładowca UMCS i przewodniczący Rady Nadzorczej Portu Lotniczego Lublin. Jeden z uczestników koncertu na Facebooku zamieścił nagranie, na którym z grupą kilku innych osób z widowni tańczy na scenie rozebrany do pasa w rytm piosenki „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”. Jak do tego doszło?
– Należę do pokolenia, które Marylę Rodowicz obserwuje od początku jej kariery. Ponieważ nie jestem tchórzliwy, jeśli chodzi o występy sceniczne, postanowiłem wyskoczyć na scenę, kiedy pod adresem publiczności padło takie zaproszenie – opowiada Jacek Sobczak.
Skąd pomysł na nietypowy strój, a właściwie jego brak? – Ponieważ mieliśmy śpiewać, że „prawdziwych Cyganów już nie ma”, Maryla Rodowicz zaproponowała, żeby panowie zdjęli koszule. Nie zawahałem się, świetnie się przy tym bawiłem.
Dla Jacka Sobczaka publiczne występy nie są czymś nowym. Niedawno wraz z innymi lubelskimi VIP-ami zagrał w charytatywnym spektaklu „Siedem razy Lublin”, który 15 listopada został wystawiony w CSK. Wcielił się w nim w rolę diabła.
– Nie prowadzę w tej chwili działalności politycznej, jestem osobą prywatną i mam prawo dobrze się bawić. Jednocześnie mogłem dostarczyć trochę radości innym. Niektórzy pękali ze śmiechu, bo jednak jestem już starszym panem – tak Sobczak podsumowuje swój występ u boku Maryli Rodowicz.
Nagranie dzięki uprzejmości pana Michała Klukowskiego