Właściciele psów będą mogli je oznakować na koszt miasta. Ratusz zamawia 1600 czipów, które zostaną wszczepione zwierzętom.
– Warto skorzystać – zachęca Wiesław Piątkowski, z-ca dyr. Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta. – Jeśli komuś zgubi się pies, łatwiej będzie go odnaleźć. Straż Miejska zostanie wyposażona w czytniki, dzięki którym będzie mogła sprawdzić, czyje jest zwierzę i dotrzeć do jego właściciela. Gdyby okazało się, że pies kogoś pogryzł, wtedy będzie można też ustalić, czy był szczepiony – dodaje Piątkowski.
Podobnie będzie w przypadku, gdy błąkające się po mieście zwierzę trafi do schroniska. Placówka ma czytnik, dzięki któremu może sprawdzić, czy zwierzak nie ma właściciela.
Będzie to już druga taka akcja w Lublinie. Po raz pierwszy czworonogi były znakowane na koszt miasta w 2005 r. Wtedy czipy zostały wszczepione 2900 zwierzętom. Później samorządowcy nie chcieli już przeznaczać pieniędzy na ten cel. Pod koniec kwietnia radni mieli wątpliwości czy wrócić do tej akcji, ale ostatecznie nie wykreślili z listy wydatków pieniędzy na czipowanie.
Od 2005 r. elektroniczną identyfikację otrzymują też wszystkie psy z miejskiego schroniska. Oznakowano tam w ten sposób już 2300 psów, co oznacza, że w miejskiej ewidencji jest ujętych już 5200 zwierząt.
Osoby, które chcą prywatnie oznakować swojego pupila muszą zapłacić nawet 100 zł. Czip jest też konieczny przy wyjeździe za granicę. Zwierzę, które nie jest oznakowane zgodnie z przepisami nie może opuścić kraju.