W Lublinie prokuratury umorzyły już trzy sprawy wobec osób, które miały niewielką ilość narkotyków na własne potrzeby.
Nowe zasady obowiązują od 9 grudnia ub. roku. Nie zmieniło się, że posiadanie nawet najmniejszej ilość narkotyków jest nielegalne. Grozi za to do roku więzienia. Ale teraz prokuratur albo sąd może zrezygnować z ukarania ludzi przyłapanych z niewielką ilością środków odurzających. Pod warunkiem, że mają je na własny użytek.
Choć od wprowadzenia nowego prawa minęło już ponad miesiąc, prokuratury sięgają po nie sporadycznie. Wczoraj umorzeniem zakończyła się sprawa Pawła K.
27-letni mężczyzna został zatrzymany przez policję w połowie stycznia. Ktoś zadzwonił z sygnałem, że nocą jacyś mężczyźni dostają się do zaparkowanego samochodu. Patrol zastał w samochodzie czterech mężczyzn. Policjanci wyczuli marihuanę. Przeszukali pasażerów i kierowcę. Nic nie znaleźli. W samochodzie natrafili na rozsypany susz marihuany i trzy szklane lufki. Po zważeniu okazało się, ze było tam 0,13 gr. narkotyku.
Początkowo każdy z mężczyzn zaprzeczał, że narkotyki należą do niego. W końcu do ich posiadania przyznał się Paweł K. Usłyszał zarzut. Twierdził, że miał marihuanę na własne potrzeby.
– Uznaliśmy, że wymierzenie kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności i stopień szkodliwości tego czynu – mówi Dorota Kawa, prokurator rejonowy w Lublinie. – Podejrzany miał niewielką ilość narkotyków, którą chciał przeznaczyć na własny użytek.
Tylko dwie sprawy od grudnia umorzyła dotąd Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ. Jeden z zatrzymanych miał zaledwie 0,3 gr. marihuany.
– W większości spraw policjanci zatrzymują osoby z ilością narkotyków, której nie można uznać za niewielką – mówi Jadwiga Nowak, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. – Nie można wobec nich zastosować nowych przepisów.
W ub. roku lubelska policja odnotowała 2, tys. przestępstw narkotykowych (o 289 więcej niż w roku ubiegłym). Zatrzymała 425 dilerów.