Wyciągają ludzi ze studni, rzucają się w nurt rzeki, by ratować tonących, reanimują rannych w wypadkach... Strażaków, którzy podczas akcji narażali swoje życie odznaczono w czwartek Krzyżami Zasługi za Dzielność
Medale otrzymali: Andrzej Czubacki i Paweł Baranowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, Radosław Czubacki z Komendy Powiatowej PSP w Lubartowie oraz Daniel Czopek z Komendy Powiatowej PSP w Puławach.
– Odznaczenie jest bardzo miłym gestem, motywuje, by jeszcze sumienniej wypełniać swoje obowiązki – mówi ogniomistrz Paweł Baranowski z lubelskiej PSP, który ruszył na pomoc ofiarom wypadku. Nie był wówczas na służbie.
Zdarzenie miało miejsce w maju 2014 r. W miejscowości Stawek w na granicy powiatu lubelskiego i łęczyńskiego z autobusem zderzył się dostawczy volkswagen. W wypadku zginęły cztery osoby, 23 zostały ranne.
– Nie było czasu na zastanawianie się, trzeba było działać – wspomina Baranowski, który od razu zgłosił wypadek do kierownictwa PSP, po czym sam ruszył na pomoc. Po chwili na miejscu pojawił się jego kolega, mł. kpt. Andrzej Czubacki. – Dla mnie takie działanie to codzienność, nie patrzy się, czy jest się w trakcie służby, czy nie. Na początku pracy w straży może czasem pojawiał się strach, ale później to rutyna, człowiek się hartuje – mówi.
Kolejne odznaczenie trafiło do młodszego ogniomistrza Radosława Czubackiego, który brał udział w akcji ratowniczej w miejscowości Mieczysławka w pow. lubartowskim. 25 marca b.r. do studni na opuszczonej posesji wpadł starszy mężczyzna. Czubacki zgłosił się na ochotnika, by wyciągnąć poszkodowanego. Ryzykował w ten sposób swoje życie i zdrowie, ponieważ studnia była bardzo stara i istniało ryzyko osunięcia się ziemi. Mimo trudności strażakowi udało się uratować mężczyznę.
– Odznaczenia na pewno sprawiają, że czuję się doceniony i motywują do dalszej pracy – powiedział po otrzymaniu medalu.
Czwartym z odznaczonych jest Daniel Czopek, który bez wahania wskoczył do Wisły by uratować tonącą kobietę. Razem z jej mężem wyciągnęli kobietę. Strażak przeprowadził zakończoną powodzeniem reanimację. – To był impuls, nie czułem strachu, wiedziałem tylko, że trzeba ratować jej życie – opowiada.
Silny nurt rzeki, wiry wodne, nierozpoznane dno oraz niska temperatura sprawiły, że podejmując akcję strażak wiele ryzykował.
Jak powiedział podczas uroczystości wojewoda lubelski Wojciech Wilk, odznaczenie „Krzyż Zasługi za Dzielność” jest odznaczeniem wyjątkowym.
– Miałem przyjemność i obowiązek wręczania wielu odznaczeń, ale to jest szczególne. Osoby, którym jest przyznawane podejmują działania ryzykując swoim życiem i zdrowiem – podkreślił wojewoda.