Dwóch mężczyzn napadło na 18-latka przy dworcu PKS w Lublinie. Pobili go i próbowali mu ukraść telefon. 20 minut później byli już w kajdankach.
– Mężczyźni na chwilę odeszli, po czym wrócili zapytać o godzinę – relacjonuje Andrzej Fijołek, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – 18-latek odpowiedział, że na dworcu jest zegar. Nieznajomi upierali się jednak, by sprawdzić godzinę w jego telefonie.
Wtedy doszło do szarpaniny. Napastnicy bili 18-latka. Ten jednak zdołał się wyrwać. Poprosił kierowcę jednego z busów, by wezwał policję. W tym czasie napastnicy uciekli. Mundurowi byli na miejscu niemal natychmiast.
– Już o godz. 21 zatrzymali dwóch podejrzanych na Kalinowszczyźnie – dodaje Fijołek. – Okazało się, że to dwaj mieszkańcy Lublina w wieku 20 – 24 lat.
Napastnikom nie udało się ukraść telefonu. Odpowiedzą jednak za usiłowanie rozboju. Grozi im za to do 12 lat więzienia.