Neon z byłego Hebanu nie trafi na śmietnik. Co się z nim stanie?

Charakterystyczny budynek przy Chopina powstał w latach 50. ubiegłego wieku i wcale nie jest zabytkiem. Znajduje się za to w strefie ochrony konserwatorskiej, czyli zabytkowym śródmieściu Lublina, gdzie nie można wieszać szyldu nie uzgadniając tego z konserwatorem.

Wiszący na budynku napis MEBLE (na zdjęciu) był śladem po działającym tu wiele lat sklepie Heban. Sklepu już nie ma, a jego miejsce zajęła na pewien czas restauracja. Kiedy i ona została zamknięta, właściciel budynku wynajął lokal przedsiębiorcom prowadzącym sklep z towarami z Chin. Sklepikarze chcieli mieć własny szyld i postanowili zdjąć napis MEBLE.

– Uzgodnienia były takie, że elementy napisu zostaną na budynku, tylko będą zakryte nowym szyldem – stwierdza Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.

Stało się inaczej. W środę robotnicy zaczęli odcinać elementy nieczynnego neonu. Ten widok zelektryzował miłośników neonów, którzy zaczęli bić na alarm w internecie. – Ich reakcja pokazuje, że takie ślady przeszłości miasta są istotne przynajmniej dla części jego mieszkańców – mówi Mącik. Po jego interwencji wszystkie elementy zostały zmagazynowane.

– Zdjęte elementy schowaliśmy w piwnicy budynku. Zostaną odrestaurowane – mówi nam Joanna Chrzanowska-Dyduch, prezes firmy Movimento będącej właścicielem kamienicy. – W przyszłości zamierzamy wykorzystać te elementy, ale trudno jeszcze powiedzieć, w jaki sposób.

O tym, że stary neon może dostać drugą młodość świadczą losy napisu zdjętego z kina Kosmos. Po budynku kina na rogu al. Długosza i ul. Leszczyńskiego nie ma już śladu. Za to neon można oglądać do dzisiaj. Został odnowiony i zamontowany na siedzibie Galerii Labirynt. Z napisem MEBLE może pójść jeszcze łatwiej, bo sklepów tej branży jest w Lublinie mnóstwo.

Kolorystyka szyldu, który zawisł w miejscu napisu MEBLE, była zatwierdzona przez konserwatora. Chińczycy chcieli mieć żółty napis na czerwonym tle, ale na to konserwator się nie zgodził. (gr)