W poniedziałek otwarte zostały oferty od firm walczących o zlecenie na budowę nowego odcinka ul. Muzycznej wraz z mostem na Bystrzycy. Miasto może sporo oszczędzić, bo najtańsza z firm chce o 13 mln zł mniej, niż spodziewali się wydać urzędnicy.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Nowy odcinek drogi (także na moście) będzie mieć jedną jezdnię z czterema pasami ruchu, w tym dwoma przeznaczonymi wyłącznie dla pojazdów komunikacji miejskiej. Nad ulicą zawieszona zostanie trakcja trolejbusowa. Obok będą chodniki i ścieżki rowerowe. Za nowym mostem jezdnia połączy się z istniejącą już ul. Cukrowniczą.
Przedłużenie ul. Muzycznej, które umożliwi przejazd od Głębokiej do stadionu i w rejon ul. Krochmalnej powinno być gotowe o końca maja 2017 r. Koszt inwestycji został oszacowany przez miasto na 54,8 miliona zł. Znaczna część pieniędzy ma pochodzić z unijnej dotacji, której Ratusz jeszcze nie dostał.
– Dofinansowanie jest pewne – deklaruje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – To dlatego, że nasza inwestycja jest na liście projektów kluczowych programu Polska Wschodnia. Nie będzie żadnego konkursu, pieniądze dostaniemy, nie wiadomo tylko jaki będzie poziom dofinansowania – dodaje Krzyżanowska. Samorząd Lublina liczy na to, że dotacja pokryje 85 proc. kosztów budowy drogi.
A koszty mogą być mniejsze niż to wynikało z kosztorysów sporządzonych przez Ratusz. Tylko jedna firma (Inżynieria Rzeszów) złożyła ofertę z kwotą większą od tej zarezerwowanej przez miasto. Najniższą cenę (41,9 mln zł) proponuje konsorcjum, którego liderem jest Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów, a członkami LPRD Lublin i Intop Tarnobrzeg. Nieco więcej, bo 42,9 mln zł chce SKANSKA, zaś trzecią pod względem atrakcyjności ofertę (43,3 mln zł) złożył Energopol Szczecin.
Zwycięska oferta zostanie wybrana spośród tych, które nie będą zawierać żadnych błędów. Liczyć miała się nie tylko cena, ale i okres gwarancji udzielanej przez wykonawcę, ale ponieważ wszystkie firmy zaproponowały taką samą, pięcioletnią gwarancję, to w praktyce na wyborze zwycięzcy zaważy ostatecznie tylko cena.