Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W pośpiechu zmienili statut, żeby wziąć diety za listopad. Każdy dostał po ponad 600 złotych za 5 godzin obrad wypełnionych kłótniami. Czy oddadzą pieniądze?
Mimo że sejmik wojewódzki pogrążony jest w sporach, to 10 grudnia radni LPR, PSL i PO–PiS nie zapomnieli o zmianie statutu sejmiku. Dzięki niej radnemu przysługuje dieta, choć nie zasiada w żadnej komisji. Gdyby statut został bez zmian, nie dostaliby pieniędzy za listopad. W tym miesiącu odbyła się tylko jedna sesja, nie było posiedzeń komisji. Jeszcze tego samego dnia na konta radnych wysłano pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego.
W zmianie statutu nie brali udziału radni lewicy i Samoobrony. Uznali, że obrady są nielegalne i je zbojkotowali. SLD twierdzi, że zmiana statutu to skandal. – Obrady były niezgodne z prawem. Ta uchwała również – uważa Dariusz Sadowski, radny SLD. Wtóruje mu Mirosław Złomaniec, szef klubu SLD: – Będę przekonywał kolegów, by listopadową dietę przekazać na jakiś szczytny cel.
Radni Samoobrony nie ustalili, co zrobią z listopadowymi dietami. Myślą o grudniowych. – W grudniu nie braliśmy udziału w sesjach i dlatego rozważamy zrzeczenie się diet za ten miesiąc – mówi Konrad Rękas, wiceprzewodniczący klubu Samoobrony.
Mniej radykalni są radni LPR, PSL i PO–PiS. Zdaniem Henryka Makarewicza, szefa klubu PSL, otrzymanie tych pieniędzy jest uzasadnione dojazdami do Lublina. Jednak zapowiedział, że swoją dietę przekaże na cele charytatywne. – Robię to co roku i się z tym nie afiszuję.
Podobną deklarację złożył wczoraj Ryszard Bender, radny LPR. Nie chciał powiedzieć, ile pieniędzy odda. – O przekazanie diet na cel charytatywny zaapelujemy do radnych tuż przed świętami. A radnym należała się jakaś rekompensata. Przecież w grudniu jest aż pięć sesji.
Dieta wynosi 1490 zł 30 groszy miesięcznie dla każdego radnego. – Radni ślubowali 18 listopada. Dlatego za listopad nie należy im się cała kwota – tłumaczy Grażyna Łukasiak, zastępca dyrektora Wydziału Finansowego w UM. Z tego powodu z wyjątkiem radnego seniora Ryszarda Bendera, który otrzymał 936,40 zł, dostali po 645, 80 zł.
Katarzyna Lewandowska, Agnieszka Ostaszewicz
W zmianie statutu nie brali udziału radni lewicy i Samoobrony. Uznali, że obrady są nielegalne i je zbojkotowali. SLD twierdzi, że zmiana statutu to skandal. – Obrady były niezgodne z prawem. Ta uchwała również – uważa Dariusz Sadowski, radny SLD. Wtóruje mu Mirosław Złomaniec, szef klubu SLD: – Będę przekonywał kolegów, by listopadową dietę przekazać na jakiś szczytny cel.
Radni Samoobrony nie ustalili, co zrobią z listopadowymi dietami. Myślą o grudniowych. – W grudniu nie braliśmy udziału w sesjach i dlatego rozważamy zrzeczenie się diet za ten miesiąc – mówi Konrad Rękas, wiceprzewodniczący klubu Samoobrony.
Mniej radykalni są radni LPR, PSL i PO–PiS. Zdaniem Henryka Makarewicza, szefa klubu PSL, otrzymanie tych pieniędzy jest uzasadnione dojazdami do Lublina. Jednak zapowiedział, że swoją dietę przekaże na cele charytatywne. – Robię to co roku i się z tym nie afiszuję.
Podobną deklarację złożył wczoraj Ryszard Bender, radny LPR. Nie chciał powiedzieć, ile pieniędzy odda. – O przekazanie diet na cel charytatywny zaapelujemy do radnych tuż przed świętami. A radnym należała się jakaś rekompensata. Przecież w grudniu jest aż pięć sesji.
Dieta wynosi 1490 zł 30 groszy miesięcznie dla każdego radnego. – Radni ślubowali 18 listopada. Dlatego za listopad nie należy im się cała kwota – tłumaczy Grażyna Łukasiak, zastępca dyrektora Wydziału Finansowego w UM. Z tego powodu z wyjątkiem radnego seniora Ryszarda Bendera, który otrzymał 936,40 zł, dostali po 645, 80 zł.
Katarzyna Lewandowska, Agnieszka Ostaszewicz
