Trwa wyjaśnianie prawnych mechanizmów, stosowanych przez lubelski Urząd Miasta przy wydawaniu zezwoleń
na handel alkoholem. Sprawę badają prawnicy wojewody. Niewykluczone, że zaskarżą miasto do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A w najłagodniejszym dla Ratusza przypadku poproszą o zmianę wadliwych przepisów.
Także ten wątek mają sprawdzić prawnicy wojewody. Już teraz badają nieprawidłowości opisane przez nas wcześniej.
Dziennik ujawnił, że Ratusz bezprawnie ogranicza ważność zezwoleń na handel trunkami tylko do godz. 22. Kto chce sprzedawać alkohol także w nocy, musi prosić o dodatkową zgodę. Tyle że nie ma przepisu, który pozwalałby samorządom na takie ograniczenia. A Ratusz to przyznał.
Dzieląc zezwolenia na dzienne i nocne urzędnicy opierają się na uchwale Rady Miasta sprzed 12 lat. Wciąż obowiązuje, ale kłóci się z konstytucją. Ratusz wiedząc o tym, nie robił nic gdy hipermarket Tesco przez kilka miesięcy handlował w nocy trunkami bez pozwolenia. Urzędnicy... bali się ewentualnego pozwu ze strony Tesco. Przyznali, że sprawa byłaby przegrana. Po publikacji w Dzienniku wspomniana uchwała trafiła pod lupę prawników wojewody.