Lublin. Nie 6 tysięcy zapowiadane przez organizatorów, nie 7, które zadeklarowało swój udział na Facebooku, nawet nie tysiąc. Według obecnej na miejscu policji, w sobotniej manifestacji wzięło udział 500-600 uczestników.
Nie było też zapowiadanego przemarszu deptakiem i Starym Miastem na Plac Zamkowy. Po serii przemówień, patriotycznych i rasistowskich okrzyków i odśpiewaniu hymnu uczestnicy demonstracji "Lublin przeciw imigrantom" rozeszli się do domów.
Kilka minut przed godz. 16 na pl. Litewskim więcej było dziennikarzy, patroli policji i straży miejskiej niż ludzi chcących zademonstrować swoją niechęć wobec imigrantów. Dwóch ochroniarzy poruszających się krok w krok za ekipą Polsatu przestało sie dziwić, gdy wyzwiska poleciały też stronę dziennikarzy Telewizji Lublin. "S...j z tą kamerą! J...ć reżimową telewizję!".
Większość się przygotowała. Przynieśli flagi, włożyli szaliki ulubionej drużyny, bluzy z symbolami Powstania Warszawskiego albo biało-czerwone opaski. Były też patriotyczne naszywki - z orzełkiem albo hasłem " Śmierć wrogom ojczyzny". W większości młodzi mężczyźni, stali bywalcy piłkarskich trybun.
Przyszli tu, mimo deszczu, bo "rząd działa wbrew naszej woli", "bo uchodźcy mają złotą biżuterię i drogie telefony", "bo Polacy zawsze byli gościnni, ale tu chodzi o coś innego".
- Spotykamy się aby powiedzieć nie. Jesteśmy głosem ulicy - zagrzmiało z głośników, a obok plastikowych banerów Młodzieży Wszechpolskiej, ONR Kraśnik, ONR Biłgoraj pojawiło się białe prześcieradło z pytaniem "Syria 2015, Polska 2050?". Pod nim klęknęło trzech młodych mężczyzn przebranych w pomarańczowe kombinezony. Po to by ich koledzy w czarnych kominiarkach mogli mierzyć do nich z plastikowej broni, a fotoreporterzy i każdy zainteresowany mógł zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Z głośników padały ostrzeżenia ("Lubelskie to korytarz, którym imigranci wejdą do Polski", "ich prawdziwa liczba jest ukrywana, przyjadą dziesiątki, albo i setki tysięcy") i wezwania do realnego działania ("nie przed komputerem, a w takich organizacjach jak ONR i Młodzież Wszechpolska").
Tłum chętnie skandował. "Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela niepodległość nam odbiera", "Kradzież, gwałty i morderstwa, imigrantów to profesja","Znajdzie się kij na islamski ryj", "Ewa Kopacz chce Murzyna, niech go w domu sobie trzyma"
- Aż ciarki przechodzą - stojąca na przystanku starsza pani wypatruje autobusu. - Postoi pani ze mną? Bo strach jak tak krzyczą. Ja też nie wiem jak to będzie, jak oni wszyscy przyjadą.Ale ludziom trzeba pomóc. Polacy też przecież wyjeżdżali, całego mojego pionu w bloku już dawno nie ma.