– Weszłam na pasy i straciłam przytomność. Obudziłam się w szpitalu – tak wydarzenia sprzed roku wspomina jedna z ofiar Rafała W. 32-latek po pijanemu wjechał swoim audi w pieszych na przejściu przy lubelskiej hali Nova. Teraz odpowiada przed sądem
Podczas piątkowej rozprawy zeznawała 77-letnia emerytka z Lublina. To jedna z osób, które najbardziej ucierpiały w wypadku. Kobieta pamięta jedynie, że weszła na przejście przy zielonym świetle. – Ocknęłam się dopiero po badaniach w szpitalu. Leżałam tam dwa miesiące – wspominała 77-latka. Odniosła cały szereg poważnych obrażeń.
– Miałam strzaskaną miednicę, pęknięte kolano, złamane żebro, palec i krwiaka mózgu – wyliczała starsza pani. Od wypadku cierpię na zakrzepicę. Nie mogę więc przechodzić intensywnej rehabilitacji, ani poważniejszych zabiegów.
W wyniku ran odniesionych w wypadku, emerytka porusza się teraz o kuli. Cały czas się leczy. Prokuratura uznała, że biegli powinni dokładnie przejrzeć dokumentację medyczną 77-latki. Możliwe, że doszło u niej do trwałego kalectwa. To oznaczałoby zaostrzenie zarzutów wobec Rafała W.
W połowie listopada ubiegłego roku 32-latek z Łukowa spowodował poważny wypadek. Zaledwie 4 dni wcześniej skończył odwyk po zatruciu alkoholowym. Wrócił jednak do kieliszka.
– Piłem od soboty, z niedzieli na poniedziałek wypiłem jeszcze pół litra – wyjaśniał śledczym Rafał W. – Rano pomyślałem, że pojedziemy z kolegą na jego sprawę rozwodową do Lublina.
W poniedziałek ok. 9.00 Rafał W. usiadł za kółkiem. Prowadził przez całą trasę z Łukowa. – Myślałem, że nic złego się nie stanie. Po drodze kupiliśmy alkohol, ale tylko kolega pił. Ja czułem, że już ledwo jadę – wspominał w czasie śledztwa.
Kompletnie pijany Rafał W. wjechał na pełne przechodniów przejście przy hali Nova w Lublinie. Nie hamował. Dopiero po wypadku zorientował się, że miał czerwone światło.
– Kierowca i pasażer byli bardzo rozbawieni, śmiali się. Nie wiedzieli, co się wokół nich dzieje. Obaj byli tak pijani, że nie byli w stanie iść. Prowadzili ich policjanci – tak świadek zdarzenia relacjonowała śledczym zachowanie Rafała W. i jego kolegi chwilę po wypadku.
32-latek potrącił trzy osoby. Mężczyzna odpowiada za to teraz przed sądem. Śledczy oskarżyli go również o spowodowanie ryzyka katastrofy w ruchu lądowym i prowadzenie auta po pijanemu. Sprawa wróci na wokandę w grudniu. Wtedy też sąd przesłucha w domu jedną z poszkodowanych, która ze względu na stan zdrowia nie może stawić się na sali rozpraw.