Stare części samochodowe, opony i plastikowe butelki. Takie obrazki znajdziemy przy ul. Poligonowej. Pobliski wąwóz powoli zamienia się w dzikie wysypisko. Rzadko udaje się ustalić, kto zaśmieca. W przypadku jednego z wysypisk okazało się to dziecinnie proste. Natrafił na nie nasz Czytelnik.
Nasz czytelnik zgłosił sprawę Straży Miejskiej. – Miałem nadzieję, że strażnicy zajmą się ustaleniem kto śmieci, ale nie reagują na moje apele – dodaje Koźmian.
Mundurowi zaprzeczają i obiecują, że szybko znajdą "brudasa”. – Sygnał w tej sprawie dotarł do nas w poniedziałek – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Mamy numer rejestracyjny, więc wystąpiliśmy o przekazanie danych właściciela pojazdu, z którego pochodzi szyba. Sprawdzimy czy śmieci wyrzucił kierowca, czy np. warsztat w którym naprawiał samochód.
– Jedni i drudzy próbują w ten sposób oszczędzać na wywozie odpadów – mówi Ryszarda Bańka, z lubelskiej Straży Miejskiej. – Mamy sporo zgłoszeń z rejonu ul. Poligonowej. Dotyczą nie tylko nielegalnego wyrzucania, ale również spalania śmieci.
Sprawcom tego typu wykroczeń grozi 500 zł mandatu. Muszą też uporządkować zaśmiecony teren.