Od września lubelscy politycy Prawa i Sprawiedliwości spotykają się z mieszkańcami poszczególnych gmin. – Nie ma to nic wspólnego z przyszłorocznymi wyborami samorządowymi – przekonują
Niedziela, Gminny Ośrodek Kultury w Kamionce. Na scenie m.in. poseł Sylwester Tułajew i wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Na sali kilkadziesiąt osób.
Podobnych spotkań w ostatnich tygodniach było więcej, m.in. w Wąwolnicy, Uścimowie, Ostrowie Lubelskim, Dzwoli czy Żółkiewce. Uczestniczyli w nich m.in. posłowie Artur Soboń, Krzysztof Michałkiewicz, Gabriela Masłowska i inni lokalni działacze PiS. Główny temat: „Dyskusja na temat bieżącej działalności rządu pani premier Beaty Szydło”.
– Żeby spełniać oczekiwania mieszkańców, musimy najpierw je poznać. Rozmawiamy o tym, co już udało nam się zrobić i co jeszcze zostało do zrobienia. W całym województwie odbyło się już ponad 40 takich spotkań. Za nami jedna piąta, bo planujemy odwiedzić wszystkie gminy w regionie – mówi Artur Soboń, członek lubelskiego Wojewódzkiego Zespołu Samorządowego. I dodaje: – To nie ma nic wspólnego z przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. Takie spotkania dopiero przed nami.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że to przygotowanie gruntu pod najbliższe wybory.
– Rok przed wyborami to czas, kiedy trzeba już efektywnie starać się o głosy. Partie, które jeszcze tego nie robią, już na starcie godzą się na gorszą pozycję. Wyborcy, którzy uczestniczyli w takich spotkaniach, mogą mieć zakodowane w głowach, że ktoś już o ich uwagę zabiegał – komentuje dr Wojciech Maguś, politolog i medioznawca z UMCS.
Inne partie z kampanią się nie spieszą. – Cały czas jesteśmy obecni w terenie – przekonuje europoseł Krzysztof Hetman, prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL w Lublinie. – Ale o konkretnym planie na kampanię samorządową będziemy mówić, jak znana będzie ordynacja wyborcza. A ta się zmieni, i to bardzo. Chociażby o podziale okręgów dowiemy się dopiero na trzy miesiące przed wyborami.
Działacze lokalnych struktur PO i Nowoczesnej czekają także na rozstrzygnięcia w wewnątrzpartyjnych wyborach. Pierwsze z ugrupowań ma wybrać swoje władze w regionie2 grudnia. – Nie ma co ukrywać, że w tej chwili jesteśmy skoncentrowani właśnie na tym. Ale przygotowujemy plan dla regionu w oparciu na ogólnopolski program „Polska Samorządna” ogłoszony podczas niedawnej konwencji krajowej – mówi Paweł Nakonieczny, jeden z pełnomocników lubelskiej PO ds. wyborów samorządowych.
Nowoczesną w weekend czekają wybory nowego przewodniczącego. – Dlatego teraz jesteśmy pochłonięci kwestiami centralnymi. Planujemy spotkać się w przyszłym tygodniu i mocniej zająć się przygotowywaniem spotkań z mieszkańcami regionu – zapowiada Maja Zaborowska, szefowa lubelskich struktur ugrupowania.