W Lublinie od zaraz potrzeba tysiąca lokali socjalnych dla ludzi z wyrokiem eksmisji. Tym, którzy nie mogą się pozbyć takich lokatorów miasto musi płacić odszkodowania. I choć wkrótce mogą one sięgnąć miliona zł rocznie, to Ratusz nie planuje budowy mieszkań socjalnych
W Lublinie dramatycznie brakuje mieszkań socjalnych, do których sąd kieruje eksmitowanych.
– Aktualnie mamy do realizacji ok. tysiąca takich wyroków. Tyle wolnych lokali socjalnych powinniśmy mieć od zaraz – wyjaśnia Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych w Urzędzie Miasta. – Mamy 850, ale są to lokale zamieszkałe, a rocznie zwalnia się 30–40.
To oznacza, że w ciągu roku tylko 30–40 rodzinom z "eksmisyjnej” kolejki miasto może dać mieszkanie. I o tyle malałaby kolejka, gdyby nie to, że Ratusz stale dostaje nowe wyroki. Prawie 100 rocznie, a niebawem może być i 200. W efekcie kolejka rośnie zamiast maleć.
Kłopot mają też ci, u których mieszkają osoby z wyrokiem eksmisyjnym. Nie mogą się ich pozbyć, póki miasto nie zapewni im lokalu socjalnego. Właścicielom budynków przysługuje z tego tytułu odszkodowanie od miasta. Ratusz płaci i to coraz więcej.
W 2010 r. było to 130 tys. zł. W 2011 r. już 290 tys. zł, w zeszłym roku prawie 600 tys. zł, a w tym Ratusz spodziewa się 700 tys. zł. W prognozie urzędnicy piszą, że kwota będzie rosła, aż do 950 tys. zł w roku 2018.
Miasto będzie wydawać coraz więcej na odszkodowania, ale nie planuje wydatków na budowę mieszkań socjalnych. W planie do 2018 r. nie ma mowy o choćby jednej takiej budowie. – To prawda – przyznaje Lipińska. Wśród powodów wymienia protesty – jak ten sprzed 2,5 roku, gdy w dyskusji wokół planowanej (i zaniechanej) budowy kontenerów socjalnych przy ul. Grodzickiego padały słowa o "owrzodzeniu miasta”.
Ratusz będzie za to przekwalifikowywać na lokale socjalne mieszkania komunalne o najgorszym standardzie. Tak, jak przy okazji zasiedlania nowego bloku na Felinie. Ratusz dostał na inwestycję dofinansowanie pod warunkiem, że taką samą powierzchnię przekwalifikuje na lokale socjalne. Trafią tam głównie rodziny z najgorszych mieszkań komunalnych.
W taki sposób w ciągu 5 lat Lublin zamierza zwiększyć liczbę lokali socjalnych z 887 (prognoza na koniec 2013 r.) do 1195 (plan na koniec 2018 r.). Ale i tak będzie to… dwa razy mniej, niż planowane potrzeby.