
Ma być szybciej, bezpieczniej i przede wszystkim skutecznie. W Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej wdrożono radioterapię adaptacyjną w czasie rzeczywistym – technologię, która zmienia sposób leczenia nowotworów i daje nadzieję pacjentom, dla których dotąd brakowało skutecznych opcji.

W Centrum Radioterapii COZL w ubiegłym roku leczyło się ponad 360 pacjentów z rakiem gruczołu krokowego oraz ponad 70 pacjentów z rakiem płuca. Zdaniem lekarzy to duża liczba, która z roku na rok rośnie.
Jak przyznaje Dariusz Surdyka, konsultant wojewódzki w dziedzinie radioterapii onkologicznej, dzięki nowym technologiom leczenie m.in. tych chorych staje się coraz skuteczniejsze i bardziej precyzyjne.
– Kiedy 10 lat temu trafiał do nas pacjent z przerzutem nowotworowym, leczenie koncentrowało się głównie na chemioterapii. Dziś, dzięki radioterapii stereotaktycznej, możemy skutecznie leczyć kilka, a czasem kilkanaście ognisk przerzutowych, co znacząco wpływa na wydłużenie życia pacjentów. Radioterapia adaptacyjna to kolejny krok w kierunku większej precyzji, bezpieczeństwa i skuteczności leczenia – mówi Surdyka.
Od dwóch lat Centrum posiada aparat do tomoterapii, a w ubiegłym roku został on doposażony w moduł Synchrony. Choć sprzęt jest znany za granicą, w Polsce to nowość. Na czym konkretnie polega jego działanie?
– To zaawansowany system radioterapii sterowanej obrazem. Możemy na bieżąco obserwować, jak wygląda guz wewnątrz ciała pacjenta. System łączy obrazowanie i śledzenie guza nowotworowego w czasie rzeczywistym, dostosowując wiązkę promieniowania do jego ruchów. Dzięki temu zapewniamy wysoką skuteczność leczenia i minimalizujemy ryzyko uszkodzenia zdrowych tkanek. W tej technologii stosujemy stereotaktyczną radioterapię pozaczaszkową (SBRT-O), polegającą na podaniu małej liczby frakcji – od jednej do pięciu – w wysokich dawkach frakcyjnych, powyżej 5 Gy – tłumaczy lek. med. Jacek Kulik, kierownik pracowni radioterapii, inicjator wdrożenia systemu.
Aparaty, z których do tej pory korzystali lekarze, wymagały – w przypadku wykrycia ruchu – albo zatrzymania promieniowania, albo wstrzymania oddechu przez pacjenta.
Synchrony dysponuje dwiema metodami śledzenia. Pierwsza dedykowana jest chorobom płuc – rakowi płuca oraz przerzutom do płuc lub innych narządów ruchomych, takich jak wątroba czy nadnercza. Polega ona na wykonywaniu zdjęć rentgenowskich oraz ocenie ruchomości klatki piersiowej pacjenta. Wykorzystywane są do tego czerwone, migające diody LED. Drugi moduł śledzenia polega na obrazowaniu znaczników wszczepionych do narządu.
– System uczy się ruchów guza, identyfikuje jego położenie w czasie rzeczywistym i dostosowuje wiązkę promieniowania do jego ruchomości. Oznacza to, że wiązka podąża za guzem w trakcie jego poruszania się. Ta dynamiczna korekcja odbywa się w czasie rzeczywistym. Przykładowo, dzięki zastosowaniu radioterapii stereotaktycznej czas leczenia raka gruczołu krokowego skraca się do 5 frakcji, czyli do 9-11 dni zamiast 5, 6 tygodni leczenia. W przypadku niedużych nowotworów jesteśmy w stanie podać jedną frakcję, która jest frakcją leczniczą. Mamy więc dostępne wyjątkowe narzędzie, które pozwoli nam na leczenie szerokiego grona pacjentów z różnymi potrzebami – dodaje lek. med. Jacek Kulik.
Zalety i duże nadzieje dla chorych w tej formie terapii widzi również dr hab. n. med. Anna Brzozowska, kierownik Centrum Radioterapii COZL.
– Jest to ogromna możliwość ochrony zdrowych tkanek otaczających guz oraz zmniejszenie ryzyka odczynów popromiennych. Wszyscy chorzy odniosą z tego dużą korzyść. Odczyn popromienny to często ból i komplikacje występujące zarówno w trakcie, jak i po radioterapii, niekiedy utrzymujące się nawet przez wiele lat – zauważa Brzozowska.
Onkolodzy, którzy korzystają z nowego sprzętu, przeszli gruntowne szkolenia zarówno w Polsce, jak i za granicą – u ekspertów z Włoch i Szwajcarii.
– W onkologii każde precyzyjne narzędzie ma znaczenie, właśnie dlatego zdecydowaliśmy się sięgnąć po rozwiązania, które jeszcze niedawno były domeną najbardziej zaawansowanych ośrodków klinicznych na świecie. Dziś mogę z dumą powiedzieć, że radioterapia przyszłości jest dostępna tu, w Lublinie. To nie technologia jest tutaj najważniejsza, najważniejszy jest człowiek – mówi Piotr Rybak, dyrektor COZL.
Lubelski zespół zdecydował się rozpocząć leczenie pacjentów z rakiem gruczołu krokowego, wątroby oraz z medycznie nieoperacyjnym rakiem płuca lub przerzutami do płuc. Pierwsze naświetlania rozpoczęto 13 czerwca.
