W trzy minuty muszą się wyrobić kierowcy, którzy chcą przejechać z ul. Okopowej do ul. Karłowicza z tyłu dawnej siedziby DOKP. Takie zasady wyznaczyły PKP, które zarządzają tym terenem.
Chodzi o uliczkę, która prowadzi m.in. obok dyskoteki Disco Fever i restauracji Galeria Smaku. Wcześniej przejazd nią był otwarty. A kierowcy mogli zaparkować na jednym z miejsc obok wejść do tych lokali (parking był płatny).
Ale jeszcze przed wakacjami po obu stronach budynku byłej Dyrekcji PKP kolei postawiła szlabany. Jeden od ul. Okopowej na wysokości wyjazdu z Bigmaru, drugi od ul. Karłowicza. Teren pomiędzy szlabanami został oddany najemcy, który otworzył tam parking i pilnuje porządku. Jak tłumaczyli przedstawiciele PKP, wprowadzając zmiany, chodziło o uporządkowanie tego terenu.
– Wyszło odwrotnie – mówi Marek Kuźma, właściciel taksówki, który często parkuje na postoju obok. – Ludzie wjeżdżają z rozpędu od ul. Okopowej i zatrzymują się na szlabanie. Kiedyś jechaliby dalej albo w stronę Krakowskiego Przedmieścia, albo szukaliby miejsca parkingowego. Teraz zawracają, bo szlaban ich odstrasza.
Kolej uspokaja, że kierowcy złoszczą się… niepotrzebnie. – Kiedyś w tym miejscu był płatny parking i nadal tam jest – mówi Bartosz Chabior, rzecznik Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Lublinie. – Nadal każdy może tam wjechać i zostawić auto. Każdy może też bez problemu przejechać od ul. Okopowej do ul. Karłowicza – dodaje Chabior.
– Jest możliwość 3-minutowego wjazdu na parking bez uiszczania żadnych opłat. Mogą z tego skorzystać klienci lokali, które mieszczą się w budynku obok albo kierowcy, którzy chcą tylko przejechać tą ulicą – tłumaczy rzecznik.
Czas mierzą parkingowi. Pierwotnie kolej miała dać kierowcom 15 minut bezpłatnego wjazdu (np. żeby zdążyć kupić obiad na wynos w Galerii Smaku). Ostatecznie, stanęło na 3 darmowych minutach.