Cezary S., chirurg z Lublina, który brał łapówki w szpitalu w Łęcznej został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Lublinie. – Sąd uznał, że czyny zostały popełnione w tzw. ciągu przestępstw i wymierzył jedną karę. Lekarz został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata – informuje Magdalena Kanadys-Marko, zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie.
– Sąd wymierzył także karę grzywny w wysokości 7,5 tysiąca złotych oraz przepadek przyjętych korzyści majątkowych w łącznej wysokości 1400 złotych. Trzech pacjentów dało po 300 złotych, a jeden 500 złotych.
Magdalena Kanadys-Marko dodaje, że w postępowaniu przygotowawczym lekarz nie przyznał się do winy. Skorzystał też z prawa do odmowy składania zeznań. Wyrok, który zapadł we wtorek jest nieprawomocny.
Cezary S. przyjmował łapówki w czasie, kiedy był koordynatorem oddziału chirurgii ogólnej w szpitalu w Łęcznej. – Pełnił tę funkcję do końca 2011 roku. Trzy zarzuty dotyczą spraw z 2010 roku i jeden z 2011 r. – mówi Kanadys-Marko. – Chodzi o łapówki towarzyszące zabiegom przeprowadzonym u czterech pacjentów. Pieniądze były wręczone przez trzy osoby, bo jedna z pacjentek w ten sposób zapłaciła za zabieg swój i córki.
W prokuraturze dodają, że pacjentka przed operacją umówiła się na wizytę u Cezarego S. w przychodni przyszpitalnej. – Po postawieniu diagnozy, lekarz wystawił skierowanie do szpitala w celu przeprowadzenia zabiegu operacyjnego – mówi Kanadys-Marko. – Przed zabiegiem kobieta wręczyła chirurgowi łapówkę w wysokości 300 złotych.
U niej chodziło o usunięcie pęcherzyka żółciowego. Później dała lekarzowi 300 złotych za operację przepukliny, którą lekarz miał przeprowadzić u jej córki.
Obecnie lekarz pracuje w jednym z prywatnych centrów medycznych w Lublinie.