Bez wskazania nowego terminu odroczona została przez Wojewódzki Sąd Administracyjny sprawa dotycząca usunięcia ze stanowiska prezydenta Lublina.
Rozprawę odroczono ze względu na to, że nie wiadomo jeszcze jak wielu będzie uczestników tego postępowania. Jego uczestnikiem chciała być Lubelska fundacja Wolności, ale sąd jej odmówił, więc fundacja złożyła zażalenie na to postanowienie do Naczelnego Sadu Administracyjnego w Warszawie.
W postępowaniu uczestniczyć chce również Związek Miast Polskich oraz Helisińska fundacja Praw Człowieka. - Ta sprawa dotyczy ingerencji w czynne i bierne prawa wyborcze - wyjaśnia Jarosław Jagura z Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka.
Złożone przez HFPC oraz Związek Miast Polskich wnioski nie zostały jeszcze rozpatrzone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, który nie mógł rozpocząć postępowania nie wiedząc kto ostatecznie będzie jego stroną. To kiedy odbędzie się kolejna rozprawa zależy również, a wręcz przede wszystkim, od tego kiedy Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrzy zażalenie Fundacji Wolności na postanowienie lubelskiego sądu, który odmówił jej udziału w postępowaniu dotyczącym prezydenta Żuka.
Właśnie tak zakończyła się dzisiejsza sądowa rozprawa dotycząca usunięcia Krzysztofa Żuka ze stanowiska prezydenta Lublina. Sąd miał zbadać decyzję wojewody, który stwierdził, że Żuk przestał być prezydentem. Zarządzenie wojewody nie zadziałało, bo zostało zaskarżone do sądu przez Radę Miasta, jak też samego Żuka. Wojewódzki Sąd Administracyjny zdecydował, że obie skargi rozpatrzy łącznie.
Wojewoda uznał, że Krzysztof Żuk złamał tzw. ustawę antykorupcyjną łącząc przez dwa lata (od stycznia 2014 r. do stycznia 2016 r.) stanowisko prezydenta miasta z zasiadaniem w radzie nadzorczej spółki PZU Życie.
Wcześniej do takiego samego wniosku doszło Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zażądało od Rady Miasta podjęcia uchwały stwierdzającej, że Żuk przestał być prezydentem.
Ponieważ rada odmówiła, CBA wystąpiło do wojewody o wydanie w zarządzenia zastępującego taką uchwałę. Wojewoda wydał wspomniane zarządzenie w lutym, ale nieskutecznie, bo jego decyzja została zaskarżona do sądu przez Radę Miasta oraz Krzysztofa Żuka.
Prezydent przekonuje, że jego sytuacja zalicza się do wymienionych w ustawie antykorupcyjnej wyjątków pozwalających na zasiadanie w radzie nadzorczej. Wskazuje przepis pozwalający mu zasiadać w radzie, do której został zgłoszony przez inną spółkę z co najmniej 50-procentowym udziałem Skarbu Państwa.
Spór rozbija się właśnie o te procenty. CBA podkreśla, że Żuk został zgłoszony do rady nadzorczej PZU Życie przez spółkę PZU SA, w której Skarb Państwa miał poniżej 50 proc. akcji. Tymczasem według prezydenta liczy się siła głosów, a Skarb Państwa miał w PZU SA ponad 50 proc. głosów na zgromadzeniu wspólników.