Ponad 400 tys. zł musiało zapłacić Muzeum Wsi Lubelskiej za użytkowanie dworku przy ul. Agronomicznej spadkobiercom jego dawnych właścicieli. – Ale nie będzie zwolnień pracowników, ani podwyżek cen biletów – zapewnia dyrekcja skansenu. – Myślimy o nowych atrakcjach, które przyciągną więcej turystów.
Posiadłość na lubelskim Sławinie została wybudowana w XVIII lub XIX wieku. Po 1916 roku stała się własnością rodziny Krychowskich. W 1944 roku w efekcie reformy rolnej zostali oni wywłaszczeni, a właścicielem dworku został Skarb Państwa. Od drugiej połowy lat 70. zarządza nim Muzeum Wsi Lubelskiej.
Kilka lat temu spadkobiercy dawnych właścicieli po ponad 20 latach starań odzyskali majątek. Wtedy też zaczęli się też starać o zadośćuczynienie od skansenu za użytkowanie ich nieruchomości przez 10 lat. W grudniu zapadł ostateczny wyrok, na mocy którego muzeum musiało im zapłacić wraz z odsetkami ok. 430 tys. zł.
– W poniedziałek zrobiłem przelew – mówi Mirosław Korbut, dyrektor Muzeum Wsi Lubelskiej.
Pieniądze placówka wyłożyła ze środków jakie dostaje od marszałka województwa.
– Jeszcze w ubiegłym roku prosiliśmy marszałka o dotację na ten cel, ale spotkaliśmy się z odmową. Dlatego pieniądze wyłożyliśmy ze środków, jakie otrzymujemy z urzędu na bieżące funkcjonowanie. Zwróciliśmy się o wcześniejsze wypłacenie części transzy za czerwiec, lipiec i sierpień – dodaje dyr. Korbut.
W każdym z letnich miesięcy skansen dostanie po ok. 150 tys. zł (zamiast 330 tys. zł).
– Ale wtedy mamy największe wpływy z biletów, więc nie powinno to być tak bardzo odczuwalne – stwierdza dyrektor. I zapewnia: – Na pewno nie będzie zwolnień pracowników, ani podwyżki cen wejściówek. Myślimy o nowych atrakcjach, które przyciągną turystów.
Dyrektor chciałby, by spadkobiercy dawnych właścicieli dworku jak najszybciej realnie go przejęli.
– Bo choć od kilku lat majątek jest przepisany na nich, to odmawiają przejęcia nieruchomości. Klucze wciąż znajdują się u nas. Ale nie ponosimy żadnych kosztów związanych z zarządzaniem obiektem – mówi dyrektor Korbut.
Budynek jest obecnie zamieszkany. Trwają procedury związane z eksmisjami jego lokatorów. Jednocześnie nieruchomość jest wystawiona na sprzedaż na jednym z portali internetowych. W ogłoszeniu możemy przeczytać, że wygląd dworku mocno odbiega od stanu oryginalnego i wymaga on remontu, ale jest w „dobrym stanie co do zasadniczej konstrukcji”. Cena to 2 mln 150 tys. zł.