Na cmentarzu przy Lipowej ktoś płoszy ptaki hukiem petard – alarmują mieszkańcy pobliskich bloków. Jak ustaliliśmy, nikt na to zgody nie wydawał, pozwolenie dotyczy jedynie pracy sokolnika
– Mieszkam w bloku tuż przy południowej ścianie cmentarza rzymsko-katolickiego przy ul. Lipowej w Lublinie. Od tygodnia obserwuję akcję wypłaszania ptaków z tamtejszych drzew. Ktoś robi to za pomocą rac lub petard – huk jest bardzo głośny, powtarza się ok. 5 razy na dzień – poinformował nas czytelnik. Dodał, że hałas jest bardzo uciążliwy dla mieszkańców i zwierząt, eksplozje niepokoją odwiedzających groby.
Na płoszenie uciążliwych ptaków potrzebne jest zezwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Jak ustaliliśmy, zarządca cmentarza ma zgodę na stosowanie metody sokolniczej, przy wykorzystaniu jastrzębia, raroga i myszołowca w okresie od 15 lutego do 31 sierpnia 2016 r. – Żadna metoda hukowa nie wchodzi w grę – podkreśla Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ.
– Nie stosujemy metody hukowej, jest tylko sokolnik – taką odpowiedź na nasze zapytanie o wystrzały otrzymaliśmy z kancelarii cmentarza przy ul. Lipowej.
Co innego mówi nam jednak pracujący na terenie nekropoliisokolnik. – Płoszenie ptaków odbywa się od połowy lutego. Również teraz – usłyszeliśmy.
• Mimo że na drzewach są już zasiedlone gniazda?
– Tak – odpowiada sokolnik.
• Mieszkańcy twierdzą, że używane są petardy...
– Jest to element płoszenia ptaków – potwierdza sokolnik. – To są jednak sporadyczne przypadki.
Co na to ekolodzy? – Jeśli jest to robione na dziko, to jest to sprawa dla policji – komentuje Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka w Lublinie.
Na razie jednak nikt nie poskarżył się ani policji, ani ratuszowi, strażnikom miejskim. – Jeśli otrzymamy zgłoszenie dotyczące użycia petard czy innych materiałów hukowych, to podejmiemy działania – zapowiada Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.
Jak podkreślają ekolodzy, do 15 października obowiązuje okres ochronny dla ptaków; nie można m.in. ściągać gniazd z drzew. Jeśli w gniazdach są pisklęta, ptaków nie powinno się płoszyć.