Dwaj lokatorzy hotelu studenckiego przy ul. Nadbystrzyckiej w Lublinie nie mogli dogadać się ze współlokatorem. Zlecili na niego napad. Dzisiaj na przesłuchaniu w prokuraturze usłyszeli zarzuty.
- Około 3:30 w nocy, nagle ktoś wszedł do pokoju, w którym spał – mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji. - W tym czasie nie było jego dwóch współlokatorów. Napastnik pobił studenta. Potem nie mówiąc ani słowa przeszukał jego szafkę i biurko.
Rabuś zabrał dwa telefony komórkowe i pieniądze.
Napadnięty zgłosił się na policję. Swoje straty oszacował na 850 zł. Podał policjantom rysopis sprawcy. Śledztwo przyniosło nieoczekiwany efekt. Okazało się, że za napadem stoją współlokatorzy studenta: 23-letni Paweł M. oraz 22-letni Łukasz W.
Na pomysł odegrania się na studencie wpadli podczas imprezy z kolegą 19-letnim uczniem jednej z zamojskich szkół. Dali mu klucz do pokoju.
- Umówili się, że po wykonaniu zadania, może zabrać telefony swej ofiary i inne jego cenne przedmioty – dodaje Smarzak. - Po zatrzymaniu przyznali, że nie mogli ze swoim współlokatorem dojść do porozumienia.
W prokuraturze usłyszeli zarzut dokonania rozboju. Będą odpowiadać z wolnej stopy. Zostali oddani pod dozór policji.