Swoją wersję „Legend lubelskich” przygotowali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 56. Obrazy do kilkuminutowej animacji stworzyli sami, a ścieżka dźwiękowa powstała bez użycia instrumentów.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Pomysł stworzenia „Legend lubelskich” powstał w wyniku warsztatów, jakie w „56” w w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii prowadził Hubert „Jahdeck” Pyrgies, muzyk i wokalista lubelskiego zespołu Chonabibe. Zajęcia polegały na nauce beatboxu, czyli robienia muzyki wyłącznie przy użyciu aparatu mowy.
– Przyszedłem tu ze spontanicznym pomysłem, że wymyślimy fajny efekt końcowy, jakim będzie nagrany wspólnie utwór. Po trzech miesiącach jeden z nauczycieli zapytał mnie, czy może wykorzystać nasze dźwięki do projektu, który szykuje. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że możemy zrobić interdyscyplinarny projekt, który połączy beatbox, animację i elementy tworzenia scenografii – mówi „Jahdeck”. – Cieszę się, że uczniowie chętnie wzięli w tym udział – dodaje.
Pomysł polegał na stworzeniu filmu, który przedstawia legendę o nadaniu nazwy Lublinowi.
Uczniowie przygotowali wykorzystane w nim rysunki i postaci. Nagrali także ścieżkę dźwiękową w studiu nagrań, które na potrzeby produkcji zostało zaaranżowane w szkolnej bibliotece.
– Dla chcącego nic trudnego, akurat dla mnie robienie beatboxu było łatwe. Niektórym wychodziło to trudniej, ale wtedy mogli się poprawić i nagrać dźwięki jeszcze raz – mówi Kuba, jeden ze współautorów animacji.
– Chodziło o to, aby było to absolutnie ich dzieło. My tylko nadaliśmy temu ostateczny efekt – mówi Adam Siudem, nauczyciel z SP 56 i jeden z pomysłodawców stworzenia animacji. – Tę legendę wybraliśmy m. in. dlatego, że niektórzy z naszych uczniów mają problem z tym, żeby zapuścić się poza swoją dzielnicę. Chcieliśmy dać im szansę poznania Lublina – dodaje.
W powstaniu animacji uczestniczyło 16 młodych ludzi czyli wszyscy, którzy uczęszczają na zajęcia. – Komuś mogło pójść gorzej lub lepiej, ale chodziło o to, żeby osiągnęli wspólny efekt – zauważa Siudem.