Zgodnie z zapowiedzią wyłączone zostały sygnalizacje świetlne na części lubelskich skrzyżowań. W niemal 30 miejscach urządzenia przestawiono w tryb pulsującego żółtego światła. Tam, gdzie okaże się to problematyczne, przywrócony zostanie trójkolorowy tryb pracy.
Na zielone światło nie trzeba już czekać m.in. na rondzie obok Gali, na rondzie pod estakadami na styku Krochmalnej z Diamentową, na skrzyżowaniu ul. Okopowej z Chopina, obok biurowców przy Wieniawskiej i Lubomelskiej, czy choćby na skrzyżowaniach ul. Orkana ze Zwycięską, Poznańską i ul. Roztocze.
Żółte światło miga od dzisiaj na blisko 30 skrzyżowaniach, na których według miejskich urzędników wyłączenie sygnalizacji nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu. Jeżeli jednak w jakimś miejscu pojawią się problemy, urząd gotów jest ponownie włączyć tam zwykły tryb pracy świateł.
– Wszelkie uwagi dotyczące pracy sygnalizacji świetlnych można kierować do Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością Urzędu Miasta Lublin na adres zrim@lublin.eu – radzi Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza.
Ponadto w kilkudziesięciu innych miejscach nie trzeba od dzisiaj wciskać przycisku, aby na sygnalizatorze zapaliło się zielone światło dla pieszych. Dzięki temu osoby przechodzące przez jezdnię nie muszą dotykać urządzenia, na którym teoretycznie może się znajdować groźny dla zdrowia wirus SARS-CoV-2. Zielone światło dla pieszych „samo” zapali się m.in. na przejściach wokół ronda przy Orfeuszu, na skrzyżowaniu Krańcowej z Długą, al. Kraśnickiej ze Zwycięską, na Muzycznej obok szkoły, czy też na al. Warszawskiej przy ul. gen. Zajączka.