Handlowcy zamykali sklepy, by uhonorować ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Dali pracownikom wolne, aby mogli uczestniczyć w żałobnych uroczystościach. Dziś okazuje się, że są z tym problemy.
Do pracowników trafił e-mail z centrali, z informacją że "nie ma ustawowych przesłanek do udzielenia dodatkowych dni wolnych”.
– To niesmaczne, że taka firma nie chce zrezygnować z dziennego utargu – dodaje nasza Czytelniczka. – Przecież nie sprzedajemy artykułów pierwszej potrzeby. Kto nie kupi biżuterii dziś, kupi jutro. Dla mnie to oznacza 12 godzin na nogach przez trzy dni pod rząd.
Dziś okazało się, że firma wycofuje się z pomysłu. – To nieporozumienie – mówi Helena Palej z działu PR Apartu. – Decyzją zarządu dzień 11 kwietnia potraktujemy jako nieobecność usprawiedliwioną. To znaczy, że pracownicy nie muszą brać urlopu za ten dzień. Nie będzie również obowiązku odpracowania ostatniej niedzieli.
Komunikaty o zamknięciu sklepów 11 kwietnia wystosowały największe organizacje handlowe w Polsce. Zgodnie ze stanowiskiem Polskiej Rady Centrów Handlowych, ten dzień miał być przeznaczony na zadumę. Zarządy firm zrzeszonych w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji chciały w ten sposób "dać możliwość spokojnej refleksji nad kruchością życia doczesnego i symboliką czasu i miejsca katastrofy”. Do POHiD należy m.in. sieć Tesco.
– Niektóre dziewczyny już w poniedziałek musiały odpracować ostatnią niedzielę – mówi Zofia Wach, szefowa WZZ "Sierpień 80” w lubelskim hipermarkecie. – Z jednej strony firmy mówią o żałobie, a z drugiej tylko liczą pieniądze.
W Tesco przyznają, że wolne w tamtą niedzielę nie oznacza dla załogi hipermarketów mniej pracy. – Mamy na tyle elastyczny system, że można go dostosować do takich sytuacji – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska. – Można przesunąć zmiany, aby liczba planowanych godzin pracy się nie zmieniła.
Zdaniem specjalistów, handlowcy nie naruszają w ten sposób przepisów.
– Kodeks pracy takich działań nie zakazuje – mówi Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. – Jeśli ktoś miał pracować w niedzielę, to można mu kazać odpracować ten dzień. Nie zmienia to faktu, że ze względu na okoliczności firmy mogłyby inaczej podejść do sprawy. Wystarczy zmniejszyć wymiar czasu pracy w danym miesiącu.
Handlowcy zrzeszeni w POHiD nie zdecydowali jeszcze, czy zamkną sklepy na czas zbliżających się uroczystości pogrzebowych. Wiadomo natomiast, że sklepy Tesco w całym kraju będą w najbliższą niedzielę zamknięte.