W całym województwie wyborcy wrzucili do urn ponad 10 tysięcy nieważnych głosów. Nieważnych kart, na których np. brakowało pieczęci, było znacznie mniej.
Podinspektor Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji wylicza, że w całym regionie od nastania ciszy wyborczej mundurowi interweniowali około 20 razy.
- Nie było to nic nadzwyczajnego. Nic co wpłynęło na np. zamknięcie którejś z komisji wyborczej. Zgłoszenia dotyczyły głównie umieszczania lub zrywania materiałów wyborczych – informuje i dodaje: - Wybory przebiegały spokojnie.
Policja sprawdzała też informację, według której w komisji wyborczej przy ul. Kolorowej w Lublinie ktoś miał umieszczać materiały wyborcze. – Te informacje się nie potwierdziły – dodaje policjantka.
Była też inna interwencja w Lublinie. Pan Mariusz głosował w Szkole Podstawowej nr 43, czyli w komisji numer 108. Jak sam przyznaje, swój głos oddał na Rafała Trzaskowskiego. Wrócił do domu i dopiero po kilku godzinach, kiedy przeglądał zdjęcia swojej karty, i skonsultował się ze znajomymi, zwrócił uwagę, że na jego karcie nie było pieczęci komisji wyborczej.
– Od razu zgłosiłem sprawę na policję i razem z policjantami udałem się do komisji. Tam czekaliśmy blisko godzinę, aż komisja skończy pracę – relacjonuje pan Mariusz.
Sprawę zaczął wyjaśniać przewodniczący komisji, który miał jednak stwierdzić, że teraz już nic nie da się zrobić.
- Usłyszałem od przewodniczącego, że mój głos jest nieważny. Dodał, że po sprawdzeniu wszystkich kart, tylko jedna, właśnie moja nie miała pieczęci – mówi nasz Czytelnik.
Pan Mariusz na głosowanie poszedł ubrany na niebiesko. – Żona Rafała Trzaskowskiego zachęcała do tego. W pierwszej turze wyborów zwolennicy Szymona Hołowni głosowali ubrani na żółto, a w drugiej turze padła propozycja, żeby wyborcy Trzaskowskiego ubrali się na niebiesko. Akurat w domy miałem niebieskie ciuchy – opowiada mężczyzna i dodaje. – Stąd moje podejrzenie, że kartę bez pieczątki wydano mi specjalnie.
Kamil Gołębiowski, oficer prasowy policji w Lublinie tłumaczy, że była to jedyna tego typu interwencja w mieście. – Policjanci na miejscu sporządzili notatkę, która zostanie przekazanie Krajowemu Biuru Wyborczemu. Ono jest odpowiednią instytucją, do zajmowania się takimi sprawami – mówi.
Tylko jedna karta w komisji nr 108
Sprawdziliśmy protokół z komisji numer 108. Miało tam prawo głosować 1309 osób, a wydano 939 kart. Tylko jedna z nich nie miała pieczęci, a w sumie głosów nieważnych było 9. Trzy z nich miały znak X postawiony przy dwóch kandydatów, a w sześciu przypadkach żaden z kandydatów nie został wskazany.
10 tys. nieważnych głosów
Jak widnieje w protokole opublikowanym przez lubelską delegaturę KBW, na jej terenie działania, były tylko 44 karty nieważne. Natomiast głosów nieważnych było 6102.
W bialskiej delegaturze nieważnych kart było 4, a nieważnych głosów 1282.
Zamojska delegatura KBW - nie ma kart nieważnych, nieważnych głosów – 1730.
Chełm – 4 nieważne karty i 1050 nieważnych głosów.
W sumie, w całym regionie były 52 nieważne karty i 10 164 głosów nieważnych.