Jacek Sz., były wiceminister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a teraz wykładowca na wydziale prawa KUL został wczoraj skazany za wyłudzenie wraz ze wspólnikiem ponad 17 tys. nienależnych dopłat rolniczych.
W latach 2002- 2004 mężczyźni pięciokrotnie składali w Urzędzie Gminy w Gościedarowie oświadczenia o prowadzeniu działalności rolniczej w ponad 160 hektarowym gospodarstwie. Dzięki temu dostali pięć bonów na zakup paliwa. Każdy z nich wart był po ponad 3,4 tys. zł. Prokuratura twierdziła, że bony się im nie należały, ponieważ ich ziemię uprawiał miejscowy rolnik. Jeszcze w 2010 roku oskarżyła obudowy mężczyzn o wyłudzenie.
Jacek S. nie przyznawał się do winy. Przed jedną z rozpraw tłumaczył, że prowadził działalność rolniczą a rolnika wynajmował do robót polowych. Do takich wniosków doszedł Sąd Rejonowy w Lublinie uznając, że były wiceminister rzeczywiście prowadził gospodarstwo, bo nim administrował, płacił podatki. Sprawę umorzył z powodu braku znamion czynu. Orzeczenie uchylił Sąd Okręgowy. Sprawa trafiła do sądu w Kraśniku.
Na ławie oskarżonych zasiadała również Elżbieta Sz., żona Jacka Sz. Prokuratura oskarżała ją i Tomasza B. o to, że po otrzymaniu kredytu z BGŻ nie zawiadomili banku, że nie rozpoczęli produkcji rolnej. A taka wiadomość mogłaby mieć wpływ na wstrzymanie dopłat do odsetek. Sąd ten wątek sprawy umorzył.
Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny.