![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Powołany przez miasto biegły zakwalifikował do wycinki aż 29 drzew na Placu Litewskim.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Fachowcy od ochrony zabytków mogą też nakazać władzom Lublina uzupełnienie wyciętych drzew nowymi sadzonkami. Ale tak się raczej nie stanie.
- Odnowa szaty roślinnej rzeczywiście byłaby wskazana. Problem w tym, że wolelibyśmy mieć w ręce opracowaną przez miasto koncepcję nowego zagospodarowania placu. Do czasu otrzymania takiego dokumentu lepiej, żebyśmy wstrzymali się z nasadzeniami - mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków.
Ratusz już dawno zapowiadał, że przygotuje nowy projekt urządzenia centralnego placu Lublina. Ale dokumentu nie ma do dziś. - Chcemy ogłosić międzynarodowy konkurs architektoniczny na zagospodarowanie placu Litewskiego - zapowiada Adam Wasilewski, prezydent miasta. - Myślę, że zrobimy to w tym roku.
Nadal nie wiadomo, kiedy ruszy przebudowa placu. Na pewno nie stanie się to w przyszłym roku. Zdaniem prezydenta miasto ma ważniejsze potrzeby. - Plac Litewski to pępek naszego miasta i powinniśmy go uporządkować, ale wtedy, gdy będą możliwości finansowe - stwierdza Wasilewski. I dodaje, że miasto samo raczej nie będzie w stanie udźwignąć tej inwestycji, bo pieniądze muszą pójść m.in. na lotnisko, stadion, eksploratorium w Parku Ludowym i rozbudowę hali Międzynarodowych Targów Lubelskich. - Tych inwestycji jest bardzo dużo. Że już nie wspomnę o drogach - mówi prezydent.
Najliczniejszą grupę wśród drzew zakwalifikowanych wstępnie do usunięcia stanowią klony jawory, które - zdaniem eksperta - wcale nie powinny być tam posadzone, bo nie nadają się do miejskich warunków. Na liście do wycięcia jest też robinia biała z 1860 r.