Rozmowa dnia z Martą Szpakowską, rzecznikiem Izby Skarbowej w Lublinie
– Interpretację wydano w indywidualnej sprawie i nie można jej odnosić do każdej sytuacji. Zwykła pomoc sąsiedzka nigdy nie była przedmiotem zainteresowania organów skarbowych. Kuriozalne byłoby ustalanie przychodu w sytuacji, gdy sąsiedzi poproszą o podlanie kwiatów, kiedy wyjadą na wczasy, czy zaopiekujemy się ich dzieckiem, bo muszą załatwić swoje sprawy. Nigdy nie miały i nie będą miały miejsca żadne działania wobec podatników, którzy chcą sobie wzajemnie pomagać.
• Kiedy jednak musimy zapłacić podatek?
– Każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie. Przykładem może być np. udostępnienie obcej osobie mieszkania bez pobierania wynagrodzenia z tego tytułu. Wówczas u lokatora występuje przychód. Jego wartością jest równowartość czynszu, jaki przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu. Innym przykładem może być sytuacja, gdy nauczyciel udziela korepetycji bez pobierania wynagrodzenia. Możemy wtedy mówić o nieodpłatnych świadczeniach podlegających opodatkowaniu.
• A jeśli odwdzięczymy się korepetytorowi jakąś przysługą?
– Gdy nie płacimy korepetytorowi za lekcje, ale np. odwzajemniamy się inną usługą o podobnej wartości, np. sprzątamy mieszkanie lub dokonujemy drobnych prac remontowych, wówczas nie ustala się przychodu. Zatem, wtedy nie ma też mowy o płaceniu podatku.