Będzie dużo roślin, ale też sporo wolnej przestrzeni – zapadła decyzja o wyglądzie centralnego placu miasteczka akademickiego.
O planach dotyczących rozbudowy placu wokół pomnika patronki lubelskiego uniwersytetu piszemy od dawna. Dwa tygodnie temu przedstawiciele UMCS zapewniali na naszych łamach, że wkrótce dowiemy się, jak będzie wyglądał skwer po przebudowie. Wreszcie wszystko stało się jasne.
– Pierwsza wersja zakłada stworzenie na placu większej przestrzeni – tłumaczy Kaczor. Nowa kostka, niezbyt dużo drzew, dwie kamienne amfiteatralne widownie i pomnik Curie-Skłodowskiej otoczony sadzawką.
Druga koncepcja jest bardziej kameralna. – Proponujemy posadzenie kilkudziesięciu drzew, które stałyby się naturalnymi parasolami – mówi Kaczor. – A pod każdym z drzew zostanie zamontowana ławka. Dzięki temu na placu będzie można wreszcie posiedzieć w naprawdę przyjemnych warunkach.
– Propozycja z kolorowymi drzewami bardzo przypadła nam do gustu – nie kryje rektor Kamiński. – Ale problemem będzie taka liczba drzew, jaką zaproponowali projektanci. Będą kłopoty chociażby z doprowadzeniem odpowiedniej ilości wody. Dlatego zdecydowaliśmy się zaczerpnąć też kilka rozwiązań z wersji pierwszej. Wybraliśmy tzw. złoty środek.
Dzisiaj ostateczną propozycję zaakceptują uczestnicy posiedzenia kolegium rektorskiego. – Musimy ustalić końcowe szczegóły – wyjaśnia prof. Kamiński. – Tak, żeby można było przestąpić do przygotowywania projektu technicznego budowy.
Rektor obiecuje, że prace ruszą jeszcze w tym roku. Przebudowany plac ma być jednak gotowy dopiero za rok. •